Temat szeroko rozumianego marketingu był jedynym, w którym nie czułam się pewnie podczas pisania postów z serii DIY Business. Z resztą, przyznałam się do tego we wspomnianym poście i zrezygnowałam z formy „poradnikowej” na rzecz zwrócenia Wam uwagi na kilka istotnych tematów i kilka osób, od których wiele możecie się nauczyć. Wśród nich był Paweł Tkaczyk, którego najpierw poznałam i doceniłam jako blogera piszącego między innymi o budowaniu marki, a dopiero później dowiedziałam się, że ma na koncie kilka książek. Nie trzeba było mnie dwa razy namawiać, przy okazji promocji na stronie wydawnictwa kupiłam sobie “Zakamarki marki” i zaczęłam lekturę… :)
Czemu akurat “Zakamarki marki”? Cóż, od dawna wiem, że marka to podstawa. Wy też pewnie wiecie, ale może nie zdajecie sobie z tego sprawy :) Pamiętacie jak w czasach szkolnych dzieciaki, które miały same piątki w jednym roku, w następnym miały łatwiej, bo “leciały na opinii”? Tak, to właśnie przykład wyrobienia sobie marki! Dziś robimy to samo – codziennie dokonujemy ocen ludzi i rzeczy na podstawie ograniczonej liczby informacji, które o nich posiadamy, a co ważniejsze – inni w międzyczasie oceniają również nas i nasze dzieła. Stąd, uważam, że głupotą byłoby zignorowanie tego faktu i niezapoznanie się z podstawową wiedzą na temat budowania marki, nie tylko osobistej :)
Kupując tego typu książki nie spodziewam się zbyt wiele, bardziej inspiracji i drogowskazów, niż kompletnej wiedzy – w końcu nawet na 200 stronach autor nie może zawrzeć całej wiedzy jaką ma na dany temat (a ja bym tyle chciała :)). Co dostałam tym razem?
Co mówi wydawca?
“Na medycynie, polityce i marketingu znają się, jak wiadomo, wszyscy. I pewnie właśnie dlatego większość potencjalnie świetnych biznesów upada w ciągu pierwszych kilku lat działalności… Po prostu ich właściciele nie wiedzieli, zapomnieli albo pominęli rzeczy, na które obowiązkowo powinni zwrócić uwagę, budując swoją firmę. Na szczęście jest Paweł Tkaczyk. Napisał tę książkę, opierając się na swoich doświadczeniach wieloletniego praktyka marketingu. Przyprawił ją dużą dawką najaktualniejszej wiedzy na światowym poziomie.
Autor spisał po kolei wszystkie ważne kwestie, jakie Ty, Czytelniku — właścicielu firmy, pracowniku marketingu, specjalisto do spraw PR — powinieneś znać. Książkę możesz przeczytać od deski do deski, otrzymując solidną dawkę informacji podanych w przystępny, typowy dla praktyka sposób — bez tabel, wzorów i skomplikowanych klasyfikacji. Jeśli jednak wolisz, możesz też czytać książkę na wyrywki, wybierając zagadnienia, które najbardziej Cię interesują”
Forma
Zdecydowałam się na kupno w formie ebooka (pdf) z kilku powodów. Po pierwsze był tańszy i to sporo. Po drugie chciałam sprawdzić jak spisuje się iPad w roli czytnika. Po trzecie chciałam zacząć czytać książkę od razu. Czy jestem zadowolona z decyzji? Bardzo. Nie jestem wielką fanką książek w wydaniu elektronicznym, ale powoli się do nich przekonuję. To, że zanim papierowy egzemplarz zdążyłby dojść ja już mogę mieć je przeczytane ma decydujące znaczenie :)
Zawartość
Gdy doszłam do końca książki nasunął mi się jeden główny wniosek: tytuł “Zakamarki marki” trochę zawęża oczekiwania co do faktycznej zawartości. Siadasz do niej, spodziewasz się trochę sztywnego teoretycznego wywodu o markach, informacji jak ją budować krok po kroku, a tu się okazuje, że autor pisze do Ciebie takim językiem jakbyście rozmawiali przy kawie i spokojnie oświeca Cię w zakresie podstawowych aspektów, o których powinieneś pamiętać przy uprawianiu szeroko pojętego marketingu (czy to dbając o markę osobistą czy Twojej firmy). Książka ta zdecydowanie daje więcej niż obiecane informacje o budowaniu marki!
Fragment tej książki możecie przeczytać za darmo tutaj. Ze spisem treści książki możesz zapoznać się tutaj.
Wydaje mi się, że nie jest to podręcznik do nauki budowania marki. Osoba, która zajmuje się taką działalnością profesjonalnie mogłaby wręcz powiedzieć, że ta książka jest niekompletna i napisana “po łebkach” (podejrzewam, że to właśnie od takich czytelników pochodzą te nieliczne(!) negatywne komentarze na stronie wydawnictwa…).
Dla Was jednak, moi Drodzy Czytelnicy, czyli dla osób, które są zajęte ważniejszymi rzeczami niż rozmyślanie o budowaniu marki (tak, są takie np. nic Ci po marce jeśli w Twoim sklepie nie ma towaru albo brakuje pracownika, który ma świadczyć usługę :)) ta książka jest do-sko-na-ła! Uważam, że jest ona fantastycznym dopełnieniem serii DIY Business: jest utrzymana w podobnym języku (prostym, bez zbędnego żonglowania profesjonalnymi pojęciami), porusza tylko sprawy najważniejsze oraz sygnalizuje rzeczy, na które bezwzględnie należy zwrócić uwagę! Jest to książka absolutnie dla każdego komu kwestie marketingu, wizerunku i budowania marki nie są obojętne!
Na koniec powiem Ci tak – mając tę książkę masz szczęście. Nie musisz myśleć o wielu rzeczach, bo autor pomyślał o nich za Ciebie i podaje Ci je w zrozumiałej formie pisanej, do której możesz wrócić gdy tylko zechcesz je wprowadzić w życie (albo ulepszyć te, które istnieją). Czy polecam? Tak, jak najbardziej! To mała inwestycja, która może Ci się zwrócić wielokrotnie!
PS. Mam dla Was świetną wiadomość! Na stronie wydawnictwa Onepress trwa właśnie promocja (kończy się 20.06, czyli dziś!) w ramach, której możecie kupić 2 ebooki w cenie 1! To znaczy, że kupując książkę “Zakamarki Marki” Pawła Tkaczyka możecie w tej cenie wybrać sobie jeszcze jedną dowolną książkę w wydaniu elektronicznym! Ja zrobiłam sobie przyjemność i kupiłam dwie pozycje (tę i tę), na które od dawna miałam ochotę, ale skutecznie odstraszała mnie wysoka cena. Jak tylko je przeczytam dam Wam znać czy są godne polecenia :)
A i jeszcze bym zapomniała! Link do bloga autora książki – Pawła Tkaczyka znajdziecie w kolumnie po prawej, na samym dole :) Miłego (zaczytanego) weekendu!
[…] Znowu Paweł Tkaczyk? Nic nie poradzę na to, że jest to kolejna świetna pozycja na mojej liście, a sam Paweł zna się na rzeczy jak mało kto. Ja tymczasem, nie chcąc powtarzać oczywistości, polecam wpis Kasi z recenzją tego tytułu. […]
“Metoda Lean StartUp” bardzo fajna była. Mogłaś dać znać, to bym się podzielił nią.
Jak Ci się czyta na tablecie? Mnie okropnie, nawet jak sobie ustawię czarne tło. Na Kindle poszło mi duużo szybciej i skuteczniej. :)
Ja miałam takie starsze Kindle i jakos za nim nie przepadałam. Dałam koleżance weterynarce w zamian za opiekę nad moimi kotami :)) Na iPadzie czyta mi się super, głównie dlatego, że lubię mieć wszystko w jednym – coś czytam, coś chcę zgooglować, od razu mogę sobie sprawdzić i tak dalej. Chociaż fakt, że ekran trochę męczy oczy, ale w sumie rzedko czytam na nim coś tak długo, by mi to przeszkadzało. Poza tym to zawsze jedno urządzenie do noszenia, a nie 2 (już wystarczy, że telefony mam czasem 3 :)) Co do Lean StartUp – bardzo dziękuję za ofertę :)… Czytaj więcej »
A za pomocą jakiej aplikacji czytasz? Masz jakąś taką, że jak zaznaczasz cytaty, robisz zakładki i tagi, to potem to łatwo możesz na komputerze zobaczyć i zarządzać tym?
Rubrykę z książkami które masz i które chciałabyś mieć możesz zrobić, łatwo do wymiany będzie (choć ja mam głównie ebooki).
Wybacz, że odpowiadam tak późno! Czytam w domyslnej iBooks, robię zakładki, ale nie oglądam tego potem na komputerze chociaż na nim też iBooks mam i chyba nawet coś się synchronizuje :)
Dzięki wielkie za miłe słowa :)
Dzięki za dobrą książkę! :)
No to już chyba wiem na co pójdzie moja niewykorzystana karta podarunkowa do Empiku :) męczyłam niedawno kilka książek na temat marketingu wypożyczonych w uczelnianej bibliotece, ale niestety były napisane takim językiem, że nie mogłam przebrnąć. Jakbym się uczyła do egzaminu :P za to Pawła mogę czytać :)
Z tą książką szybko Ci pójdzie! Daj znać czy też Ci się spodobała :)
Świetnie, że na rynku pojawiają się pozycje książkowe, które nie są napisane “sztywnym” językiem, tylko może być tak, jak napisałaś – jakbyśmy siedzieli z autorem przy kawie. Czekam na książkę, nie wybrałam elektronicznej formy, więc muszę uzbroić się w cierpliwość. :)
Dzieki Kasiu, notuje sobie tytul (bo o panu Tkaczyku slyszalam jako o blogerze) i do ksiazki postaram sie dotrzec. Pozdrawiam Beata
Skuszona :) kupię :)
Ach ten Pawełek :) Wszytko co napisałaś to jest prawda. Byłam na jego wykładzie I stwierdzam ,że ma chłopak dar do budowania napięcia;)
Polecam też książkę “Scrum” i “Siła nawyku”
Trzeba zrobić giełdę książek :)