Przyznam szczerze, że cała seria „Przedsiębiorcze wakacje” powstała właśnie po to bym mogła dotrzeć do tego posta. Kto czytał stronę o mnie ten wie, że działalność w organizacjach pozarządowych stanowiła zawsze ważny element mojego życia, bo to właśnie w nich zdobywałam pierwsze praktyczne umiejętności, które teraz procentują i pozwalają mi realizować najśmielsze pomysły!
Dzisiejszy post jest trochę inny niż pozostałe. Po pierwsze, powstał w ramach współpracy – z kim? Tego dowiesz się za chwilę, pozwól mi zbudować napięcie :) Po drugie, będę potrzebowała Twojego szczególnego zaangażowania w komentarzach. Po co? Dla dobra kolejnego posta z serii “Przedsiębiorcze wakacje”! Po trzecie, uważam, że temat dziś poruszony jest bardzo ważny, dlatego jeśli post Ci sie spodoba będę ogromnie zobowiązana jeśli udostępnisz go dalej!
Teraz uwaga: zaraz będzie moja historia i będzie moje historyczne zdjęcie :) Jedyny raz gdy znalazłam się na okładce (że lokalnej gazety to już nie jest takie istotne :)) – wydanie z 10 stycznia 2005 roku, z dnia XIII Finału WOŚP, gdzie jako początkujący wolontariusz z ramienia PCK dbałam o zabezpieczenie pierwszej pomocy (a Kolega Tomek kwestował :)). Nie chce mi się wierzyć, że na tym zdjęciu mam 18 lat! Tym bardziej, nie wierzę, że to było 9 lat temu – wydawałoby się, że nie dalej jak w zeszłym roku!
Moja historia
Jak wiele historii sukcesów moja również zaczyna się od przypadku. Pewnego dnia, w jednym z pierwszych miesięcy mojej nauki w liceum, zobaczyłam w szkole ogłoszenie o kursie pierwszej pomocy organizowanym przez lokalny oddział Polskiego Czerwonego Krzyża. Uznałam, że uczestnictwo w nim to świetny pomysł (szczególnie, że cała seria kilku tygodni zajęć kosztowała całe 16 złotych), namówiłam kilkoro znajomych i poszliśmy razem dowiedzieć się czegoś nowego.
W trakcie kursu okazało się, że daje on nie tylko możliwość nauczenia się jak uratować komuś życie, ale również był formą rekrutacji przyszłych wolontariuszy do PCK. Mijały dzień za dniem, spotkanie za spotkaniem i nie zauważyłam kiedy upłynęło ponad 5 lat mojej przygody z wolontariatem w ramach, której miałam przyjemność uczestniczyć w prawie wszystkich interesujących działaniach Czerwonego Krzyża, zarówno na szczeblu lokalnym, krajowym, jak i międzynarodowym. Moją przygodę z nieodpłatną pracą na rzecz różnych organizacji kontynuuję z ogromną przyjemnością do dziś (cały sierpień 2014 spędzę w Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, więc będzie można spotkać mnie w Warszawie :)).
Moje dzisiejsze umiejętności m.in. organizacyjne, marketingowe, pracy w zespole (również umiejętność działania na wypadek klęsk i katastrof oraz udzielania pierwszej pomocy :)) zawdzięczam właśnie działalności w ramach wolontariatu oraz… Tak, jest jeszcze jedno miejsce, gdzie w rok nauczyłam się tego, co inni pojmują przez lata – moja praca w korporacji (którą, jestem tego prawie pewna, dostałam dzięki wcześniejszym doświadczeniom zdobytym w ramach wolontariatu!). Tym większą mam przyjemność poinformować Was, że ten post powstaje właśnie we współpracy z nimi – z firmą Deloitte!
Na czym polega wolontariat?
Wolontariusz to osoba, która dobrowolnie i bez wynagrodzenia angażuje się w prace instytucji lub organizacji społecznej. Nie jest jednak tak, że każda praca wykonywania nieodpłatnie to wolontariat! Istnieje w polskim prawie ustawa o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie, która zawęża krąg instytucji mogących korzystać pracy wolontariuszy przede wszystkim do organizacji pozarządowych, czyli np. stowarzyszeń, fundacji. Poza tym dopuszcza ona również możliwość wolontariatu na rzecz innych instytucji takich jak na przykład szkół, bibliotek, muzeów czy szpitali jednak z wyłączeniem prowadzonej przez nie działalności gospodarczej. Co najważniejsze – ustawa ta nie przewiduje w ogóle możliwości wolontariatu na rzecz podmiotów gospodarczych – oznacza to, że nie jest wolontariatem darmowa praca na rzecz jakiejkolwiek firmy!
Wolontariuszem może zostać absolutnie każdy, niezależnie od wieku i posiadanych umiejętności. Prawda jest taka, że zawsze znajdzie się organizacja, której potrzebna jest akurat Twoja pomoc!
Decyzja o tym na jak długo zostaniesz wolontariuszem i ile czasu na niego poświęcisz należy wylącznie do Ciebie – możesz podjąć się udziału w jednorazowej akcji, możesz wspierać organizację raz w tygodniu przez kilka miesięcy, ale jeśli Ci się spodoba, możesz zaangazować się na całe lata :)
Czujesz, że mogłabym przekazać Ci coś więcej w temacie wolontariatu? To świetnie się składa, bo przygotowałam jego ciąg dalszy! :) Kliknij tutaj, by przeczytać mój post gościnny na blogu Deloitte!
Trochę się w nim rozpisałam, ale to dlatego, że poruszyłam dwie bardzo ważne kwestie:
- wymieniam 12 powodów, dla których warto zostać wolontariuszem oraz
- doradzam jak wybrać odpowiednią organizację dla siebie!
PS. Nie zapomnij tu wrócić, by doczytać post do końca! :)
Czytaj dalej na blogu Deloitte
Jeśli po przeczytaniu obu postów, masz ochotę dowiedzieć się czegoś więcej o wolontariacie (a może nawet zacząć działać?) to mam jeszcze dla Ciebie 3 przydatne linki:
- Wszystko o wolontariacie www.wolontariat.ngo.pl
- Ogłoszenia organizacji poszukujących wolontariuszy www.ogloszenia.ngo.pl/organizacja_szuka_wolontariusza
- Strona Ogólnopolskiej Sieci Centrów Wolontariatu www.wolontariat.org.pl
Uff, dobrnęłam do końca! Przyznam szczerze, że dalej nie czuję bym wyczerpała temat (bo akurat o moich doświadczeniach z pracy wolontariusza mogłabym mówić i pisać godzinami), ale wszystko co najważniejsze już Wam przekazałam :) Gdybyście mieli do mnie jakieś dodatkowe pytania w tej kwestii to śmiało piszcie maile na adres catherinetheowner@gmail.com
Tymczasem kończąc temat, przechodząc do następnego, ale pozostając w temacie przedsiębiorczych wakacji… Kolejny post z serii już się tworzy! Potrzebuję jednak odrobinę Waszej pomocy! Pamiętam, że pod postem o moim pierwszym biznesie pisaliście w komentarzach swoje fantastyczne historie jak przedsiębiorczo spędzaliście czas w dzieciństwie :) Dziś pora na teraźniejszość i Wasze aktualne sposoby na przedsiębiorcze spędzanie czasu wolnego! Może piszecie bloga, którego opublikujecie kiedyś w formie książki? Albo organizujecie garażowe wyprzedaże? A może właśnie ktoś z Was angażuje się w wolontariat? Koniecznie dajcie mi znać!
Najciekawsze sposoby opublikuję w kolejnym poście z serii “Przedsiębiorcze wakacje“, a dla ich autorów będę miała drobne upominki od Deloitte – kubki na letnie napoje na wynos (jest słomka? jest!)
To co, mogę na Was liczyć? :)
Też byłam wolontariuszem i w dalszym ciągu od czasu do czasu angażuje się w takie przedsięwzięcia :) W ramach wolontariatu prowadziłam grupę wsparcia, a także pomagałam przy organizacji szkoleń. Zresztą opisałam to kiedyś na swoim blogu :) Uważam, że angażowanie się w takie akcje to świetna sprawa i każdemu to polecam
Kasia, dzięki za tę wypowiedź! Podrzuć linka do siebie jak możesz – chętnie poczytam i pewnie czytelnicy też! :)
http://my-autocoaching.blog…
może kogoś natchnie do pomocy innym :)
Jestem zwolenniczką praktyk i wolontariatów. Jest to dobra lekcja życia :)
Ja od 3 lat jestem wolontariuszką Szlachetnej Paczki. Ostatnio byłam Liderem Zespołu, więc obowiązków więcej było, ale i większa radość z pomocy.
Kasia, jak Ty to piszesz Dziewczyno, tak przekonująco, z pasją, wiarą… masz w sobie dużo pozytywnej energii i co więcej chcesz się nią dzielić! Super! od razu człowiek chce ze sobą coś zrobić, zapisać się gdzieś, poczytać o tym jeszcze więcej. :) jak będziesz w sierpniu w Warszawie i będziesz czuła się samotnie to daj znać, pójdziemy na dobre lody :)
Dzięki za bardzo miłe słowa! Bo ja w to wszystko wierzę :)
Przyjmuję zaproszenie – w Warszawie będę cały sierpień więc pewnie uda nam się jakoś zgadać! :)
Super :) Piątka!
Kiedyś byłam wolontariuszem WOŚP a obecnie szukam jakiegoś schroniska dla zwierząt w mojej okolicy, które potrzebuje mojej pomocy.
Pattie, a z jakich okolic jesteś? Może mam namiary na jakieś lokalne schronisko? Daj znać, może pomogę! :)
wolontariat i owszem :) zdarza mi się :) Zarówno podczas mojego pobytu w Londynie jak i w Polsce :) W sumie to już jakieś 7 lat takich czy innych działań wolontariackich mi stuka… Co ważniejsze – uważam, że wolontariat w życiorysie pokazuje, jak świetnie jest zorganizowana ta osoba: praucje, żyje i jeszcze udziela się wolontariacko – to wymaga nakłądu sił i pracy, bo przecież doba każdego liczy 24h ;) :)
W Londynie mówisz…? Tam jeszcze nie próbowałam! Jak było? :)
świetnie :) wspomagałem Stowarzyszenie Techników Polskich w UK oraz Polski Uniwersytet na Obczyźnie (a tak się zarzekałem, że nigdy nie będę uczyć :P ). Zdarzyło mi sięteż troszkę pomagać polskiej parafii w Londynie w kwestiach technicznych, ale to na tyle sporadycznie, że nie liczę tego jako wolontariat ;)
Myślałem że nie dam rady ale stwierdziłem że spróbuję. I dzięki temu spełnia się wszystkie 12 powodów, a do tego przekonałem się co do swoich możliwości. Chociaż jestem wolontariuszem tylko 6 miesięcy w Łodzi.
Najlepsze jeszcze przed Tobą! :) Gratuluję decyzji o zostaniu wolontariuszem!
chętnie o tym opowiem jestem w PCK
Miałam w tym roku styczność z wolontariatem na festiwalu korczaka. Wypełniałam tabelki, organizowałam pracę wolontariuszy i naprawdę zdobyłam doświadczenie. Super sprawa!
Blog bardzo fajny,pytanie gdzie autorka wprowadza wiedzę w życie? :) Kasiu, prowadzisz jakąś firmę?