Uwaga! Post nie jest sponsorowany! Celem całej serii „Przedsiębiorcze wakacje” jest rozpracowanie tematu wakacji jak najbardziej „z głową”, czyli również odpowiedzialnie. Oferta, o której będzie ten post jest naprawdę ciekawa, sama z niej korzystam i pomyślałam, że dobrze by było gdybyście też wiedzieli o jej istnieniu :)
Zamiast tego wstępu post powinnam zacząć od pytania: co sądzicie o ubezpieczeniach? Ja uczucia zawsze miałam mieszane. Z jednej strony dobrze jest się zabezpieczyć na okoliczność nieoczekiwanych zdarzeń, z drugiej jednak szansa, że coś złego się stanie no wiecie jaka jest – przeważnie marna :) Co sprawiło, że jednak przestałam być taka super “odważna”?
Moja historia z Euro 26
W czerwcu 2013 roku, gdy szykowałam się na dwumiesięczny pobyt w Londynie, pierwszy raz pomyślałam „przydałoby mi się ubezpieczenie”. Wcześniejsze moje wyjazdy trwały tydzień dwa w związku z czym nie przywiązywałam nawet wagi do uzyskania karty EKUZ z NFZ. Tym razem było tak samo i myśl o dodatkowym ubezpieczeniu porzuciłam bez większej refleksji. O dziwo, przetrwałam cały pobyt bez większych problemów, co utwierdziło mnie w przekonaniu, że zrobiłam dobrze (przecież “zaoszczędziłam” parę groszy) i wpłynęło na kolejne decyzje – odbyłam jeszcze kilka wyjazdów nie przejmując się żadnymi kartami…
Sytuacja zmieniła się na przełomie marca i kwietnia tego roku. Pojechałam na urlop na Fuerteventura, kupiłam przypadkowy krem z filtrem 50 i dostałam okropnej wysypki. Cena wizyty u lekarza na wyspie? 80 Euro. Podejrzewając, że to alergia, nie zdecydowałam się na skorzystanie z jego usług tylko odstawiłam kosmetyki i przestałam jeść podejrzane rzeczy. Urlop się niestety skończył (swoją drogą w Londynie…), za to wysypka została. Pogodziwszy się więc z utratą kilkudziesięciu funtów (kilkuset złotych) wybrałam się do lekarza, który uznał, że to faktycznie alergia, ale nie może mi pomóc (więc na szczęście nic nie płacę!) i mam tylko brać leki bez recepty.
W efekcie tej średnio miłej przygody, w trakcie której ponad tydzień miałam cerę niczym krokodyl, uznałam, że koniec z takim nieodpowiedzialnym podejściem. Zbyt dużo się u mnie dzieje, bym liczyła wyłącznie na szczęście!
Jak to działa i ile to kosztuje?
Moje ubezpieczenie jest w wersji World i jestem z nim wreszcie spokojna o moje zagraniczne podróże (przynajmniej dopóki nie wybieram się do Stanów Zjednoczonych, bo jest to jeden z krajów, na terenie którego karta nie obowiązuje). Jak widzicie poniżej koszt takiej przyjemności jest symboliczny, bo wynosi zaledwie 73 złote za rok. Ta wersja karty obejmuje ubezpieczenie od następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW), od odpowiedzialności cywilnej (OC), pokrycie kosztów leczenia (KL) oraz assistance.
Na ofertę może się skusić każdy do 30 roku życia i nie musi być wcale studentem! Te tysiące (6k i 80k) odnoszą się do liczby zniżek jakie daje karta Euro 26 odpowiednio w Polsce i w Europie.
Tak, tak – to jeszcze są jakieś zniżki :) Za okazaniem karty w punktach partnerskich możecie otrzymać od kilku do nawet kilkudziesięciu procent rabatu na różne rzeczy i usługi! Akurat z tego aspektu karty Euro 26 w ogóle nie korzystam, także najlepiej zrobicie jeśli ciekawość zaspokoicie korzystając z wyszukiwarki zniżek na ich stronie!
Ubezpieczenie w ramach karty zapewnia Axa.
Jak kupić?
Najwygodniejszą formą zakupu karty Euro 26 jest zamówienie jej przez Internet, za pośrednictwem oficjalnej strony www.euro26.pl. Zaletą tego rozwiązania jest szybkość – ubezpieczenie kupione w ten sposób i opłacone przelewem online jest ważne już od kolejnego dnia po zakupie (pod warunkiem, że kupując je przebywasz w Polsce)!
Dla miłośników konserwatywnych zakupów stacjonarnych też mam dobrą wiadomość – kartę można z łatwością wyrobić w wielu punktach w Polsce, których lista znajduje się tutaj.
O czym pamiętać?
- Jeśli w momencie kupowania karty przebywasz za granicą (tak jak to było w moim przypadku) ubezpieczenie obejmie Cię dopiero po upływie 7dniowego okresu karencji! To takie zabezpieczenie, byśmy nie kupowali ubezpieczenia w desperacji, gdy już dopadnie nas choroba i mamy do wyboru albo zapłacić za lekarza grube euro albo za kartę Euro 26 małe złotówki – to zrozumiałe.
- Zawsze przed podpisaniem czegokolwiek (również przez Internet) przeczytaj uważnie regulamin, ogólne warunki świadczenia usług, wszelkie załączniki itp! W trakcie gdy ja dopisywałam się do ubezpieczenia wszystko wyglądało bardzo w porządku, ale każdy ma swój móżdżek i musi go odpowiednio użyć gdy zajdzie potrzeba :)
Bonus!
Przy okazji kupowania karty Euro 26 trafiłam na ich stronie świetną ofertę dodatkowego ubezpieczenia zdrowotnego, dzięki któremu mogę korzystać z usług LuxMed. Sprawdziłam tamtejszych lekarzy, kilku mi się spodobało, dokonałam szybkiej kalkulacji kosztów i się przyłączyłam. W tej chwili jestem już po dwóch wizytach, z których jestem bardzo zadowolona. Myślę, że wielu z Was ta oferta może się przydać – warto wiedzieć o takich hitach :)
Dodatkowe ubezpieczenie zdrowotne w LuxMed kosztuje tylko 35 złotych miesięcznie (umowa na 12 miesięcy) plus 20 złotych dopłacane za wizytę u konkretnego lekarza. Większość badań w pakiecie jest darmowa także możemy sobie w tej cenie zafundować niezły przegląd zdrowia (bez kolejek :))! W porównaniu do stawek, które widnieją w cenniku LuxMed (www.luxmed.pl) różnica w cenie jest ogromna! :)
Podsumowując: Ubezpieczenie z kartą Euro 26 daje mi psychiczny komfort zarówno w podróży jak i podczas pobytu w Polsce. Wcześniej tego nie doceniałam, ale z obecnymi doświadczeniami żałuję, że nie kupiłam tej karty rok temu i nie miałam jednak na spokojniejszych wakacji i w Londynie i na Fuercie :)
Ciekawi mnie co Wy myślicie o takiej formie zabezpieczenia przed niespodziankami w podróży! Macie jakieś doświadczenia z Euro 26 albo innymi podobnymi kartami (np. ISIC)? A może ktoś z Was korzystał z niej aktywnie (czyli uzyskując odszkodowanie)? Bardzo jestem ciekawa (i pewnie nie tylko ja!) jak się spisują gdy przychodzi do faktycznej potrzeby skorzystania z ich ubezpieczenia (chociaż ani sobie, ani nikomu z Was nie życzę sprawdzania tego :))
PS. Czytaliście już poprzedni post z serii Przedsiębiorcze wakacje: Jak dobrze wykorzystać podróże?
Kupuję kartę Euro 26 chyba od gimnazjum, praktycznie co roku, czyli już niezły szmat czasu :) Najczęściej w wersji Sport i powiem szczerze, że nigdy mi się nie przydała (w sensie ubezpieczeniowym), ale dzięki niej zawsze miałam pewność że jakby co to mam to ubezpieczenie i byłam spokojna. Kartę EKUZ też sobie zawsze wyrabiam przed wyjazdem, przydała mi się jak byłam na Erasmusie (alergia, wizyta na pogotowiu) i po dłuuuuuuuuuuuugim oczekiwaniu dostałam od NFZ zwrot 100 euro :) Nie wyobrażam sobie wyjazdu gdziekolwiek bez Euro 26 albo EKUZ :)
No właśnie ja też wczesniej już ją kupowałam (2 razy), a potem wychodząc z założenia, że “jednak się nie przydaje” porzuciłam ten pomysł – niesłusznie :)
Zapomniałaś wspomnieć o zniżkach na kawę (20% do CoffeeHeaven) i pizze (50% w TelePizza) ;)
:D Dobrze, że mi mówisz, bo nie miałam o nich pojęcia!! Zaraz to udostępniam :)
Te zniżki pozwalają zaoszczędzić dużo pieniędzy. Moja koleżanka wyrobiła Euro26 tylko dla nich, bo oferty są kuszące. Dla 10 złotych za dużą kawę w CH porzuciłam Starbucksa (w Krakowie i tak są tylko 2 i to w jednym miejsciu). Zapomniałam wspomnieć o 5% zniżki w sieci Empik.
Pozdrawiam i miłego korzystania ze zniżek ;)
kaluznapisze.blogspot.com
Z władnego doświadczenia wiem, że koszty leczenia w UE, nawet w przypadku braku karty EKUZ, można próbować odzyskać z NFZ. Problem robi się w przypadku ratownictwa. Często ono nie jest objęte ubezpieczeniem, dlatego warto dokładnie dowiedzieć się co obejmuje dane ubezpieczenie. Z tego względu mam obecnie kartę Euro26 w wersji Sport. Niestety wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że wypad na narty czy zwykła wycieczka w góry do naszych południowych sąsiadów (Czechy, Słowacja) może wiązać się ze sporym wydatkiem na ratownika. Co do kart – korzystałam zarówno z ISIC i EURO. Jeśli chodzi o zniżki za granicą, uznawalność statusu studenta… Czytaj więcej »
O tak, koszty ratownictwa, ale też zwykłego transportu za granicą mogą być ogromne! Nie warto ryzykować :)
ja ekuz mam ze sobą zawsze i wszędzie. w zeszłe wakacje będąc za granicą miałam sytuacje, że moja karta ekuz straciła ważność. najpierw pomyślałam “eh, przecież za 3 tygodnie wracam do domu, tyle czasu juz tu jestem i użylam jej tylko raz”. na szczęście moja przezorna mama powiedziała że wyrobi karte za mnie. kilka dni później okazało się że złapałam infekcję i musiałam udać się na pogotowie. po kilku tygodniach do domu przyszedł pocztą rachunek na ok. 200 euro. Dzięki temu że miałam wyrobioną kartę (nie miałam jej przy sobie, ale mimo wszystko gdzieś była) to bez problemu odesłalam oryginał… Czytaj więcej »
Podrzuciłam propozycję zakupu tej karty znajomym,którzy przynajmniej raz w miesiącu wyjeżdżają zwiedzać Europę.
Osobiście jeszcze nie korzystałam z Euro 26 zawsze kupuję jednorazowe ubezpieczenie w PZU.
PS. Zmiany w wyglądzie bloga, na plus :)
Sama zastanowię się nad tą kartą. W te wakacje wyjeżdżam co prawda tylko na 2 tygodnie do Grecji ale w przyszłym roku chyba ruszę się gdzieś na dłużej.
Jestem ciekawa, jaka jest różnica (przewaga) Euro26 nad EKUZ? Ekuz jest przecież bezpłatne. Kasiu, a na Fuercie byłaś z biura podróży? Pytam, bo zazwyczaj ubezpieczenie jest w cenie. Wybieram się we wrześniu za granicę i zastanawiam się teraz, czy wystarczy takie ubezpieczenie, które załatwia biuro podróży.
Euro 26 to dodatkowe ubezpieczenie i w wersji World działa na całym świecie oprócz krajów z niego wykluczonych (na pewno USA i Kanada, ale chyba coś jeszcze). Obejmuje np. NNW, OC, KL. Porównując do tego EKUZ to zupełnie inna karta – po pierwsze działa on tylko dla osób ubezpieczonych w NFZ (czyli opłacających składki – w dzisiejszych czasach umów cywilnoprawnych można sobie wyobrazić, że ktoś nie ma działalności gospodarczej i pracuje na nieoskładkowaną umowę o dzieło więc ubezpieczenia może mieć…), po drugie EKUZ działa tylko na terenie UE (i chyba jeszcze EFTA), po trzecie obejmuje jakby tylko KL (czyli koszty… Czytaj więcej »
Jako ex-rezydentka turystyczna mogę jeszcze dodać, że EKUZ działa tylko w placówkach państwowych. Jeżeli będziemy potrzebowali konsultacji lekarza za granicą i będziemy chcieli to zrobić w ramach EKUZ to będziemy jeszcze musieli szukać szpitala państwowego. W małych miejscowościach turystycznych większość placówek to niestety praktyki prywatne.
No i wszystko jasne, dzięki za wyjaśnienie :) Dla synka zdecyduję się na taką kartę, zawsze o niego najbardziej się martwię za granicą. Ja się nie łapię niestety.
Widzę, że pytanie z ubiegłego roku, ale tematyka wciąż aktualna :) Duże biura podróży (tj. Rainbow Tours, Itaka i inne) mają podstawowy pakiet ubezpieczeń w cenie wycieczki, opisany dokładniej w Warunkach ubezpieczenia, które – btw – warto mieć zawsze ze sobą podczas wyjazdu (gdy coś się dzieje, zwykle nie pamiętamy, co mówił rezydent ani pani w biurze podróży, a do dokumentu zawsze można zajrzeć). W przypadku uprawiania sportów wysokiego ryzyka itp. należy się dodatkowo ubezpieczyć (często te biura oferują również dodatkowe pakiety ubezpieczeń). Mniejsze biura oferują czasami (ale nie jest to reguła) niekompletne pod względem pakietu świadczeń, ale atrakcyjne cenowo… Czytaj więcej »
Kiedyś namiętnie korzystałam z Euro 26. Przydawała mi się, gdy nie byłam już studentką, a chciałam uzyskać zniżkę np. na wejście do kina, muzeum czy innej atrakcji turystycznej. Wielokrotnie uznawano mi ją również w Polsce jako potwierdzenie, że jestem studentką. Nie wiem czy to było zgodne z regulaminem tych placówek, ale większość osób kontrolujących to podchodziła do tematu na zasadzie: plastik jest, zdjęcie jest, napis “student” jest, więc zapraszamy!
A wiesz może czy istnieją takie sprytne rozwiązania dla segmentu 30+ ?:) przekroczyłam tą magiczną granicę niedawno i nie mogę już korzystać z Euro 26, choć wcześniej robiłam to non-stop.
Hej! Właśnie jeden z czytelników dodał komentarz na facebooku, w którym wspomina tak:
“Dla osób starszych niż 30 lat i nie mogących zakupić w/w karty polecam rozejrzeć się w banku za kartą kredytową, do wielu kart kredytowych (zwłaszcza złotych lub platynowych) oferowany jest także pakiet ubezpieczeń, niejednokrotnie znacznie szerszy niż w ramach karty euro26…”
Mam nadzieję, że to okaże się jakoś pomocne :) Miłego dnia! K.
Wielkie dzięki, sprawdzę w moim banku :)
to ja może raz jeszcze tutaj, z perspektywy Brokera Ubezpieczeniowego… Generalnie oferta tej karty godna polecania, zwłaszcza z uwagi na dość niską cenę oraz stosunkowo rozsądne limity odpowiedzialności. Ma duże zastosowanie w UE i raczej nie sprawia problemów korzystanie z niej. Niestety, wyjeżdżając na wschód oraz do krajów tzw. “egzotycznych” lub na narty czy żagle zalecałbym dodatkowe ubezpieczenie w innym zakładzie ubezpieczeń (w zakresie ubezpieczenia dedykowanego), zwłaszcza, że tylko 2 zakresy tej karty posiadają ubezpieczenie OC (pakiety sport) i to z dość niskimi limitami (jedynie 20.000 EUR). Tę kartę zalecam raczej uwzględniać rok rocznie w budżecie do czasu gdy można,… Czytaj więcej »
Chciałabym dodać, że ja również od kilku lat ubezpieczam się (dodatkowo) w Euro 26, również wybrałam opcję World, ponieważ sporo podróżuję… Nie miałam potrzeby korzystać z ubezpieczenia, aż do ubiegłego roku… Co prawda, rękę złamałam w Polsce (było to skomplikowane złamanie łokcia), ale dzięki opcji NNW szybko i bezproblemowo, po konsultacji w gabinecie niedaleko miejsca zamieszkania, otrzymałam pieniądze, zaś sama kwota była dużo większa, niż się spodziewałam! Dlatego dalej ubezpieczam się w Euro 26 i szczerze polecam innym.
_____________________________________________________________________________
CYTAT: “Zamiast tego wstępu post powinnam zacząć od pytania: co sądzicie o ubezpieczeniach? Ja uczucia zawsze miałam mieszane. Z jednej strony dobrze jest się zabezpieczyć na okoliczność nieoczekiwanych zdarzeń, z drugiej jednak szansa, że coś złego się stanie no wiecie jaka jest – przeważnie marna” JEDNAK UBEZPIECZENIE WOKÓŁ MOJEJ OSOBY POZWALA MI SPOKOJNIEJ SPAĆ = JESTEM ZA / ZAWSZE TAK MYŚLAŁAM! ♥♥♥♥♥
_____________________________________________________________________________