Jak pewnie zauważyliście, na blogu pojawiają się czasem linki sponsorowane (afiliacyjne). Jeśli są one Wam obojętne przejdźcie od razu do czytania postów, jeśli jednak chcecie poznać co mną kierowało, gdy je w nich umieszczałam to kontynuujcie czytanie :)
Co to znaczy, że link jest afiliacyjny? Otóż jeśli zdecydujecie się dokonać rezerwacji, złożyć zamówienie, zarejestrować się w danym miejscu itp. po kliknięciu w link to dostanę za Wasz czyn jakąś – niewielką, ale zawsze – działkę (prowizję). Czemu zdecydowałam się je stosować? Właściwie to czemu miałabym tego nie zrobić. Nie oszukujmy się – nawet najszczersze polecenie z głębi serca jest reklamą, a za tę dobrze jest dostać wynagrodzenie (nawet niewielkie :)) Dodatkowe środki i tak pewnie przeznaczę na działanie bloga, więc na 100% na tym skorzystacie! Wiedzcie, że mechanizm umieszczania linków afiliacyjnych na tym blogu wygląda tak:
- krok 1: robię coś ciekawego / planuję coś ciekawego / kupuję coś ciekawego
- krok 2: piszę post decydując się na polecenie Wam pewnych rzeczy/usług/miejsc
- krok 3: i na samym końcu sprawdzam czy jest możliwość podpięcia linków sponsorowanych, bo skoro coś napisałam to jeśli coś z tego można dostać to miło. W końcu na tym polega przedsiębiorczość, by łapać napotkane okazje, prawda? :)
PS. Podejrzewam, że nie będziecie mieli nic przeciwko takim linkom, ale gdyby jednak to po prostu nie klikajcie w nie i wejdźcie na daną stronę przez wpisanie adresu przez przeglądarkę.