W poprzednim tygodniu miałam okazję ruszyć się trochę z Abu Dhabi i wybrać się dalej niż na wycieczkę do Dubaju (które są ostatnio tak częste, że zaczynają męczyć. Kto by pomyślał… :)).
Za kierunek obraliśmy sąsiedni kraj – Oman, a w nim położoną około 6 godzin spokojnej jazdy stolicę – Muskat.
Wybór nie był przypadkowy. Wszyscy nasi lokalni znajomi polecali nam wybranie się w taką podróż. Miało być niedaleko, ciekawie, pięknie i w ogóle och ach.
Nie byłam specjalnie entuzjastyczna, myślałam, że nie zobaczę tam wiele więcej co już widziałam w Emiratach. Chyba podobne nastawienie mieli moi współpodróżnicy. No ale skoro wszyscy polecają i i tak mamy czas wolny – pojechaliśmy!
I jakie było nasze zaskoczenie gdy… Oman faktycznie nas zachwycił! W poleceniach wybrania się tam, nie było ani grama przesady!
Piękny kraj (przynajmniej jego północna część, którą objechaliśmy) z piękną naturą (chociaż niekoniecznie były nią rośliny – za to imponujące góry i skały…!!), przemiłymi ludźmi i zaskakująco czystą stolicą :)
Zobaczcie kilka naszych zdjęć i pozwólcie, że opowiem Wam o Omanie coś więcej!
Nasz pierwszy przystanek, czyli Muskat, a w nim budynek Opery (Royal Opera House). Nie mogliśmy wejść do środka, ponieważ akurat tego dnia odbywała się próba spektaklu, ale obejrzenie jej z zewnątrz wystarczyło by nam zaimponować…
Jak wcześniej wspomniałam, roślinności w Omanie zbyt wiele nie ma (przynajmniej w północnym), niemniej jednak natura pokazuje się tutaj ze swojej najlepszej strony. Takie skały, góry, pagórki były… wszędzie! Nawet w stolicy, w której ulice oddalone od centrum otoczone są takimi widokami.
Nie mogliśmy przestać ich podziwiać!
Również wyjście na plażę nas nie zawiodło. Podobno są tam ładniejsze, ale ta była wystarczająco ciekawa i piękna byśmy spędzili na niej kilka godzin! Bez znudzenia :)
Muskat to miasto do którego warto wybrać się samochodem, ułatwi to obejrzenie wszystkich atrakcji. Dzięki takiemu podejściu udało nam się je objechać w 1,5 dnia.
Gdybyśmy mieli jeszcze dodatkowe kilka godzin na pewno wybralibyśmy się na zwiedzanie tego meczetu w dzień. Jednak i tak Wielki Meczet Sułtana Kabusa ibn-Saida w Muskacie zrobił na nas wielkie wrażenie, mimo oglądania go po ciemku :)
Spodziewam się, że jego otoczenie (szczególnie ogrody!!) mogłyby pokazać się w dzień w jeszcze lepszym świetle.
Widok na góry – czasem z lewej, czasem z prawej, czasem z przodu – towarzyszył nam w drodze nieustannie.
W drodze powrotnej do Emiratów zatrzymywaliśmy się w innych miastach, by obejrzeć polecane zabytki. To akurat fort w Nizwie – jednym z najstarszych miast w Omanie.
Ogólnie zwiedzających w Omanie nie było zbyt wielu, co akurat mnie cieszyło. Nie że ich nie lubię, ale mieszkanie w hiperturystycznych miejscach jak Londyn (10 minut od Tower Bridge…) czy Emiraty sprawiło, że wyjątkowo doceniam cichsze miejsca, gdzie atrakcje nie są tak oczywiste i oblegane przez tłumy.
Przy okazji można spotkać ciekawych ludzi. Ten pan z wielką pasją robił zdjęcia ruinom widocznym na zdjęciu. Bez przerwy. Przez kilkanaście minut. A ja przez ten czas przyglądałam mu się i zastanawiałam kim może być i po co to robi. I ani przez chwilę nie przyszło mi do głowy, by po prostu podejść i się spytać… :) O ja niemądra, żałuję niezmiernie! Ciekawi mnie do dziś, czego tam szukał i co go tak pasjonuje w zniszczonym budynku.
Przy okazji, to fort w Bahla i jego okolice.
Całą wycieczkę porównywałam Oman do Emiratów. Myślałam, że tam będzie podobnie – o ja naiwna! A było tak, jakby ktoś ostrym nożem odkroił większość amerykańskich i europejskich elementów jakie towarzyszą mi na codzień w Abu Dhabi. Których jak się okazuje, jest w ogóle Emiratach więcej niż mi się wydawało, tylko dopiero teraz to dojrzałam :)
Dlatego każdemu kto tu przyjeżdża i ma 3 dni czasu wolnego polecam zorganizować sobie samochodową wycieczkę do Omanu. Naprawdę warto zobaczyć bardziej “prawdziwy” bliski wschód! Tym bardziej, że można tego tu dokonać w dość bezpiecznych warunkach :)
Pięknie wyglądasz :)
Dzięki! :) Nie wiem czy widzisz jak zręcznie kamufluję dodatkowe kilogramy :D
Cudne zdjęcia, widoki, odwiedzone miejsca i ty też pięknie się prezentujesz. :)
Agnieszka z Dziś Pomagam :)
Dziękuję! :))
Wycieczka do Omanu to jedno z moich marzeń. Ale najpierw Izrael :-)
ale tam schludnie i czysto, jak w laboratorium. A ludzie, niewiele osób widać? Siedzą pewnie w domu bo im gorąco?
Trochę ludzie pochowani, ale też ja specjalnie nie robiłam im zdjęć, bo jestem przyzwyczajona do zasad emirackich. Tutaj robienie zdjęć ludziom jest niemile widziane, a za publikację bez zgody osoby fotografowanej są kary, także lepiej nie próbować :D Inna sprawa, że w Abu Dhabi też na ulicach bardzo mało ludzi, wszyscy siedzą w klimatyzacji ;)
Co to za ptaki z tymi długimi dziobami?
Przyszłam czytać co innego i wylądowałam tutaj :P
Właśnie rozważamy urlop w Omanie i proszę, relacja z pierwszej ręki :)
Wiem, że to nie blog podrózniczy, ale może będziesz miała czas mi poradzić – zastanawiam się czy podczas tygodniowego wyjazdu (w sumie 9 dni po doliczeniu weekendów) dalibyśmy radę zobaczyć przy okazji Abu Dhabi – ile dni trzeba żeby coś niecoś w Abu Dhabi zobaczyć? I drugie pytanie, wiesz może czy można wypożyczyć samochód w Abu Dhabi i pojechać nim do Omanu i potem wrócić? Wiem, że czasem nie można przekraczać granicy wypożyczonym autem.
Pozdrawiam z zimnego Londynu!
W Abu Dhabi pójdzie szybko – jeden, max 2 dni wystarczą, bo tu za dużo turystycznych atrakcji nie ma. Najważniejsze by zobaczyć Wielki Meczet, Emirates Palace i bardzo polecam Falcon Hospital :)
Co do jazdy wypożyczonym autem do Omanu, jest to jak najbardziej możliwe – my jechaliśmy w 2 auta, jedno nasze, drugie z wypożyczalni. Tylko nie wiem jakie tam były warunki, mój mąż to ogarniał. Teraz go nie ma i nie mam jak spytać, ale gdybyś w przyszłym tygodniu się przypomniała to Ci powiem szczegóły, nawet która wypożyczalnia :)
Bardzo Ci dziękuję za odpowiedz!
Fajnie, że można autem przekroczyć granicę bo to rozwiązywałoby wiele problemów (jeśli faktycznie zdecydujemy się połączyć wyjazd do Omanu z Abu Dhabi). Przypomnę się zatem za jakiś czas z pytaniem o wypożyczalnię :) Falcon Hospital? Szpitala to chyba jeszcze nie zwiedzałam w swoich wojażach, brzmi intrygująco :D
Bardzo polecam! To szpital dla sokołów :D http://visitabudhabi.ae/en/… Dają je nawet pogłaskać i potrzymać! :)