Dzień dobry! Dziś chciałabym pokazać Wam miejsce, w którym wprost uwielbiam pracować! Jednocześnie wyzwala ono we mnie pozytywną energię, ładuje akumulatory, motywuje do pracy i relaksuje na raz.
Dodatkowo w zeszłym tygodniu była tak piękna pogoda, że czułam się tam jakbym grała w jakimś filmie – było idealnie :)
St. Katharine Docks w Londynie
Znajduje się kilkadziesiąt metrów od jednego z najbardziej znanych symboli Londynu – Tower Bridge, po północnej stronie rzeki.
Starbucks, który widzicie na zdjęciach, jest bardzo mały, ale jednocześnie niesamowicie klimatyczny i przede wszystkim wygodny. Nie ma tam zbyt dużo turystów, a większość gości przychodzi właśnie popracować albo po prostu napić się w spokoju kawy i pooglądać widoki.
Dodam, że są tacy szczęściarze, który tam mieszkają! Chociaż znając ceny mieszkań w Londynie to są to raczej very succesfull people ;)
Zdarza Wam się pracować poza domem? Macie jakieś ulubione miejsca? Dajcie cynk szczególnie jeśli chodzi o Łódź i Warszawę – bywam tam, ale wciąż szukam!
Do niedawna mieszkałam w pobliżu (niestety bliżej Whitechapel, niezbyt urokliwie:P) i ciągle tam przychodziliśmy a to na spacer, a to na kawę – przesympatyczne miejsce i faktycznie – nie ma tam zbyt wielu turystów. Teraz mieszkam znów w kochanej Warszawie, ale jak obejrzałam Twoje zdjęcia aż mi sie zatęskniło… Każdy kąt, który obfotografowałaś kojarzę :D
Znasz serial Whitechapel? Mój najulubieńszy!! To świetny kryminał dziejący się właśnie w okolicy! Niesamowicie się go ogląda :) Ja mieszkałam kiedyś na Stratford teraz właśnie w okolicy doków i muszę przyznać, że cały East London ma genialny klimat!
P.S. Niesamowite ile z Was zna to miejsce!! :) Strasznie mnie to cieszy, że nie chowam go dla siebie :D
A to link do serialu jakbyś była zainteresowana ;) http://pl.wikipedia.org/wik…
Piekne miejsce, wyglada na spokojne i takie z klimatem…do tego jakie cudne, blekitne niebo:)
Moja stopa miała okazję tam postanąć przez jakiś moment. Zresztą, jak w większości miejsc “przez moment”, bo moje podróżowanie po UK opierało się w sumie na pociągach i metrze :( Ale bardzo fajnie, że coraz więcej ludzi odnajduje sobie azyl poza miejscem regularnej pracy i poza domem. Uważam, że to super potrzebne, żeby mieć takie miejsce, które natchnie motywacją i jakąkolwiek chęcią do działania :) A Łódź zwłaszcza latem wyposażona jest w masę fajnych miejsc do odpoczynku. Do tej pory starcie wygrał ogódek Sofa, płotek, wygodne siedziska, względna cisza i spokój. Jeśli mam ochotę poobserwować ludzi to w sumie każdy… Czytaj więcej »
To jest takie dobre miejsce i na moment i na posiedzenie jak w pracy. Na prawdę! :)
Hm, ale Sofy to nie znam. Taka ze mnie łodzianka (rodowita!!!), że w lokalach to jestem bardzo cienka :P I wdzięczna za wszelkie rady gdzie mam chodzić :D
Woow, nie znałam tego miejsca w Londynie. Jest cudowne! W ogóle całe to miasto wibruje i daje energii do pracy oraz motywuje – uwielbiam je!
Dopiero teraz odkryłam Twój blog i … gdzieś Ty się podziewała wcześniej?? ;))
Będę zaglądać tu często!
Pozdrawiam
Dzięki Ulu, od Ciebie takie miłe słowa to ogromny komplement! :) Zapraszam!
Ojejku, będąc parę razy w Londynie nie odkryłam tego miejsca. Następnym razem koniecznie muszę przyjrzeć mu się blżej :)
http://fireflyshearts.blogs…
Koniecznie! :)
W Łodzi polecam ogród botaniczny. Pozdrawiam
Piękne miejsce :) wydaje się tak żywe, że daje pozytywną energię!
Ja co prawda nie mam miejsca poza domem, gdzie lubię pracować i pracuję, bo wydaje mi się, że wszystko mnie rozprasza. Ale za to czyta mi się (cokolwiek) najlepiej w pociągu albo busie :)