Mimo tego, że ostatnie dni upływają mi pod hasłem nauki (a może właśnie dlatego? :)) poczułam potrzebę zmian. Po powrocie z Londynu trochę nie mogłam się odnaleźć w mojej domowej przestrzeni i czułam, że coś jest nie tak.
W sobotę rano obudziłam się, usiadłam do biurka i pomyślałam, że to to. Nie mogę tam siedzieć, jest zła energia, nie pobudza mnie do pracy, a wręcz coś mnie od niego odpycha. Dodam, że nie byłam do tej pory do niego przywiązana, pracowałam przed komputerem i uczyłam się tam gdzie akurat usiadłam (przed kominkiem, w kuchni, na sofie…). Długo nie musiałam się zastanawiać jak jest plan na sobotę. Trzeba ustawić biurko pod oknem dachowym, odgruzować je i dodać koloru. Niestety (dla mojej nauki) ja jak to ja, musiałam zadziałać z rozmachem i skończyło się na malowaniu ;)
Niestety nie mam zdjęć “przed”, bo zanim się zorientowałam już miałam pędzel w ręku i malowałam, więc musicie sobie wyobrazić, że wcześniej ta malinowa ściana miała bury kolor mocnej kawy z mlekiem i nie była ani czysta, ani atrakcyjna.
Jak widzicie styl jest minimalistyczny – muszę mieć dużo miejsca do rozłożenia papierów :) P.S. Wiem, że jeszcze krzesło jest do renowacji, ale musi poczekać ;)
Ogromny kubek na długopisy to pamiątka sprzed wielu lat z Pragi – niestety jest już pęknięty i nie mogę z niego pić, za to codziennie na niego patrzę i przypomina mi bardzo miłe chwile :)
W tle załapał się mój stary komputer, z którego jeszcze nie do końca się wyprowadziłam. Od razu mówię, że kolekcji naklejek od straży miejskiej z Łodzi i Warszawy nie zdobyłam sama :D Dostałam je od znajomych :) Za to zawiasy na wstążki to jak najbardziej moje dzieło…
Zdjęcia robiłam zaraz po skończeniu rewolucji i brakuje na nich lampki z IKEI, która, dołączyła do biurka wieczorem. Kupiłam ją na wyprzedaży za całe 20 złotych :)
Odważylibyście się na taki kolor? Może wolicie inny styl we wnętrzach?
Kolor wytwarza energie do nauki. Krz
esło pasuje – dodałabym tylko taka poduszkę w kolorze ściany pod pupę ;) mozna kupić w sieciowkach za grosze ;)
Dobry pomysł! :)
MI bardzo podoba się kolor, ja w swoim “studenckim mieszkaniu” mam ciągle białe ściany a przez rok nie kupiłem jeszcze biurka bo jakoś nigdy mi się nie zdarzyło żeby było potrzebne, łóżko je doskonale zastępuje :)
Biurko dodaje sily do nauki. Polecam używane z tablica.pl Kasia cos o tym wie – pomogla mi w transporcie ;)
Łączę się w bólu. U mnie nauka + praca. Studiujesz prawo czy dobrze kojarzę?
Tak :)
To tym bardziej świetnie rozumiem potrzebę ładu dookoła w trakcie nauki. Powodzenia :)
świetnie to wygląda! studentka prawa pozdrawia koleżankę “po fachu” ;)
Pozdrawiam również! ;)
bardzo mi się podoba! :) ja też tak cały czas myślę, co by tu zmienić.. i nie wiem czy w week czegoś nie wykombinuję :D
Świetny pomysł na biurko :) Wygląda genialnie. Podoba mi się taki minimalizm :)
Bardzo ciekawy blog:). Może polecić jakieś ciekawe miejsca w Londynie bo akurat będę tam pod koniec września. Pozdrawiam.
Jasne! Byłaś już kiedyś w Londynie? Na długo lecisz? Daj znać, a ja pomyslę co może Ci się spodobać… :)
Będę tam pierwszy raz :) myślę o 10 dniach. Może jakieś miejsca stricte związane z biznesem?, chociaż o klasycznych pozycjach na pewno nie zapomnę :)
No więc tak: 1) Jak będziesz koło Tower Bridge koniecznie odwiedź doki –> http://www.catherinetheowne… 2) O ile City jako dzielnica biznesowa jest nieciekawe o tyle Canary Wharf jest warte obejrzenia. Biurowce zbudowane na rzece, świetnie zagospodarowana okolica – dobre miejsce na późny lunch lub drinka :) 3) Na Canary Wharf przystanek ma wodne metro http://www.tfl.gov.uk/modal… Warto się nim przejechać po rzece – jest to dużo tańsze niż wycieczka, a równie fajne. Mój ulubiony moment to jak przepływa się pod Tower Bridge :) 4) W Londynie dzieje się dużo różnych wydarzeń biznesowych, również takich za darmo. Dużo z nich znajdziesz tu:… Czytaj więcej »
Dziękuję , za poświęcony czas i pomoc :) zapewne zagoszczę w wyżej wymienionych miejscach. Pozdrawiam ;)
No ok, zgadzam się – kolor jest zacny! I wcale nie wściekły, więc wszelkie moje “nerwicowe” wątpliwości są rozwiane :) Podoba mi się! :)
No to super! Cieszę się, że Ci się podoba! Dodam, że kolor ściany najbliższy rzeczywistości jest na 1 zdjęciu :)
Kolor taki sam jak u mnie! Co prawda po 6 latach trochę zbladł, ale chyba jeszcze mi się nie znudził i jak będę odmalowywać dam taki sam :) Daje pozytywną energię i charakter wnętrzu :)
bardzo mi się podoba! :) i kolor ściany i ten cały minimalizm, który ma duży urok :) ubolewam nad brakiem takiego ‘biurowego’ miejsca u siebie w domu, ale jestem pewna, ze kiedy tylko zamieszkam w swoich czterech kątach to na pewno znajdzie się tam miejsce na coś w stylu który przedstawiłaś ;)
Jak zwykle egzaminy zaskakują łódzkich studentów ;)
Wiem coś o tym, mnie jutro czeka spacerek na P.O.W./Rewolucji : <
Jaka szkoda, że nie mam możliwości w tym momencie zrobienia sobie takiego miejsca do pracy, ALE w dniu dzisiejszym wybrałam się do coffeeheaven na kawę i naukę – jak dla mnie bomba!
Pozdrawiam ;)
Ładnie, fajny motyw kolorystyczny :) i takie cuda w jedno popołudnie :) GIT! lampka świetna i pasuje jak ulał, nie zastanawiałabym się ani minuty :)
Ładne miejsce do pracy sobie sprawiłaś ;) Bardzo mi się ono podoba ;) Pozdrawiam!
A dziękuję! Niestety od tamtych zdjęć już trochę bałaganu narobiłam :)
Bałagan zawsze można posprzątać ;)
Bardzo, ale to bardzo podoba mi się idea, że światło słoneczne pada dokładnie na biurko, ale nie w sposób utrudniający pracę. Pozdrawiam
To jest bardzo praktyczne! Teraz się przeprowadziłam i w drugim mieszkaniu mam biurko również pod oknem dachowym. To super sprawa, bo jednocześnie jest światło i jednocześnie ściana przed biurkiem do zagospodarowania :)