Brałam ostatnio udział w wydarzeniu: “Mów do rączki“, gdzie rozmawiałam z wystawcami o ich biznesach opartych na pasji tworzenia. Super sprawa! Chodząc alejkami kiermaszu zdałam sobie sprawę, że Łodzianie powalają przedsiębiorczością! Serio!
Ludzie mają takie pomysły i tak świetnie je realizują, że duma mnie rozpiera.
I to bynajmniej nie chodzi mi o startupy, dofinansowane na setki tysięcy złotych”pomysły”, których szanse na powodzenie są niskie, tylko o tworzenie sobie miejsc pracy z opcją potencjalnego rozwoju :)
Oto kilka z nich, które chciałabym Wam przedstawić!
stylowawata.pl
Każdy lubi watę :) Szkoda, że jej sprzedawcą prawie zawsze był/jest Pan w lekko nieświeżym fartuchu (o ile w ogóle w jakimś) serwujący ją ze średnio czystego urządzenia stojącego na zardzewiałym stoliku turystycznym. A tu taka niespodzianka!
Na retro stoisku młodzi, przemili, uśmiechnięci ludzie w strojach odpowiadających wyobrażeniu idealnego sprzedawcy waty cukrowej :) Dowód na to, że nawet najprostszy pomysł może być zrealizowany w sposób szałowy!
Sprawdźcie więcej zdjęć na ich Facebooku!
http://www.facebook.com/StylowaWata
Pociąg do Łodzi
Nietypowe pamiątki z Łodzi. Na przykład takie magnesy jakie widzicie poniżej :) I wiele wiele innych! Ale nie będę się on nich rozpisywać tylko oddam głos założycielowi “Pociągu” – Michałowi.
Historia “Pociągu do Łodzi” na blogu już na dniach! Będzie pierwszym odcinkiem w ramach cyklu o Waszych biznesach!
Niecierpliwych odsyłam na Facebook: http://www.facebook.com/pociag.do.lodzi :)
Pan Rowerski
Burgery z budki samochodowej już znamy, wata cukrowa zawsze była objazdowa, ale kawiarnia? I to z miejscami siedzącymi? Będąca jednocześnie rowerem? To zbyt wiele do wyobrażenia! To trzeba zobaczyć na własne oczy!
Na przykład tutaj: Facebook – panrowerski.pl
P.S. Kawa wychodzi im z tego roweru bardzo dobra :)
ostatnio kupowałam watę cukrową córce koleżanki, sama wieki jej nie jadłam więc i dla mnie była to frajda, ale jak wspomniałaś była podawana ze strasznego wózka również okropnymi rekami Pana sprzedawcy, ale żeby tego było mało do każdej waty był gratis. Haha jakieś starocie które nie chce wiedzieć skąd były… masakra.
Wata z takiego stoiska to sama słodka przyjemność :-)
Szkoda, że w moim mieście nie ma takich spotkań młodych i przedsiębiorczych !
Przydalaby sie notka o kwestiach prawnych, jakie pozwolenia nalezy miec by sprzedawac taka wate czy kawe na ulicy, itp. :)
Myślałam o tym, faktycznie jest to temat ciekawy – nawet w mediach ostatnio poruszany. Będe miala go na uwadze :)
aż mi się tej waty zachciało:)
JESTEM W SZOKU! przeglądam już od godziny PRZEnudne blogi o nowym kolorze tipsów i tu nagle taka tematyka ;o jestem studentką dziennikarstwa ekonomicznego, a przysięgam, że pierwszy raz widzę takiego bloga ( choć właściwie sama powinnam go pisać ;p ) mam zamiar przeczytać wszystko, co mnie ominęło :)
Pozdrawiam gorąco!
http://vieelegante.blogspot…
Dzięki :D Zapraszam do czytania i zachęcam też do pisania na podobne tematy, bo chciałam zasygnalizować, że nie mam co czytać :P Zbyt mało podobnych tekstów wychodzi spod pióra/klawiatury kobiet!!! :)
Ale czad! Już zabieram się za sprawdzenie wszystkich biznesów, a tego typu przykłady naprawdę sprawiają, że zmieniam swoje myślenie co do biznesu. Sama od zawsze tego chciałam, ale uważam większość swoich pomysłów za zbyt odjechane. Widzę jednak, że faktycznie każdy pomysł może być sukcesem.
sieczkarnia.blogspot.com
Nie mogę wyjść z podziwu dla rowerowej kawy – patrzę i patrzę na te zdjęcia i wciąż do mnie nie dociera jak można to tak genialnie zrobić.
Stylowa Wata zawsze na Polówce:)