Wiecie dobrze jak dużą wagę przykładam do jakości przedmiotów, które kupuję – pisałam o tym na przykład tutaj. Ubrania mogę mieć rożne: tańsze, droższe, z sieciówek, markowe, z second-handów. Dopóki są przyjemne w dotyku i będą trwałe jest ok. Gorzej sprawa ma się z akcesoriami, a w szczególności z torebkami! Moim zdaniem tak ciężko jest kupić (za rozsądne pieniądze) torebkę, która nie będzie wyglądać tandetnie, że aż sama czasem się temu dziwię – to chyba kwestia ciągłego obniżania kosztów przez producentów i sięgania po coraz gorsze imitacje skóry…
Kiedy poprzednia torebka kupiona prawie 2,5 roku temu w TK Maxx (za całe 199 PLN) przestała wyglądać idealnie (po tym czasie codziennego używania miała już prawo…) postanowiłam się rozejrzeć za nową. Niestety poszukiwania na wyprzedażach zaowocowały jedynie wcześniej wspomnianą frustracją odnośnie jakości torebek jakie chciano mi sprzedać. Kiedy już prawie dałam jej zapanować nad moim nastrojem przypomniałam sobie, że Marysia pisała kiedyś o Marcelinie, która projektuje torebki pod marką Mana Mana. Pamiętam, że strasznie mi się wtedy spodobały ale żadnej nie potrzebowałam – tak to znaczy, że z sukcesem udało mi się zapanować nad zachcianką! :)
Jednak niedawno nadeszła na nią pora! Oto moja Mana Mana! Chciałam Wam ją pokazać i przy okazji wskazać…
6 powodów dla których warto kupować u projektantów!
Powód numer 1: Fajnie jak projektantka mówi Ci po imieniu. Czuję się wtedy prawie jakbym kumplowała się z Karlem Lagerfeldem (którego swoją Marcelina może kiedyś dogonić!)
Powód numer 2: Jeśli projektant nie jest Ci anonimowy to znaczy, że torebka jest prawie jak jego dziecko, które Tobie przekazuje więc bezkarnie możesz nadać jej imię i nikt nie powinien się z Ciebie śmiać! Moja nazywa się Monica, bo kojarzy mi się z jedną z dziewczyn z serialu Przyjaciele – taką świetnie zorganizowaną i gotową na wszystko :)
Powód numer 3: Słyszeliście o strasznych ZUSach i podatkach w Polsce? No właśnie! Robiąc zakupy u projektanta pozwalasz mu się rozwijać bez denerwowania o nieopłacone rachunki!
Powód numer 4: Mało prawdopodobne jest, że za chwilę zobaczysz ulice pełne dziewczyn z takimi samymi torebkami (chociaż Marcelinie tego życzę!) więc nie musisz obawiać się o swoją oryginalność albo raczej jej brak!
Powód numer 5: Uczucie jakie wiąże się z posiadaniem rzeczy zrobionej przez projektanta specjalnie dla Ciebie jest świetne! Masz wrażenie, że będzie wieczna i nic Was nie rozłączy :)
Powód numer 6: Polski projekt to przeciwieństwo chińskiej tandety robionej w niepewnych pod względem etycznym warunkach. Ten argument mógłby właściwie zastąpić poprzednie :)
Moją Manę kupiłam za pośrednictwem portalu ezebee.com, z którym współpracuję i o którym wspominałam Wam wcześniej w Linki Linki #9! Showroom Mana Mana na ezebee.com znajdziecie tutaj! (przy okazji… wiecie, że też możecie sobie taki założyć? :))
Coś czuję, że na jednym modelu Many nie przestanę! Oryginalny materiał, z którego jest wykonana i jej doskonała jakość przemawiają za zakupem kolejnego, tym razem mniejszego, modelu torebki również od Marceliny! Może ta? Albo ta? Albo ta? To będzie ciężka decyzja :)
Wywiad z Marceliną z Mana Mana, która tworzy te niesamowite torby znajdziecie tutaj, czyli na blogu Marysi z art attack {be inspired}
PS Powodów dla których warto robić zakupy u projektantów jest pewnie dużo więcej – poszerzymy tę listę razem?! :)
Sądziłam, że wejdę na stronę projektantki i zaraz z niej ucieknę ze względu na cenę a tu ceny całkiem przystępne :)
Prawda?! Ceny tam są po prostu hm… normalne :) Moja torebka jest tyle (albo więcej!) warta!
Bardzo interesujące projekty :)
Nie słyszałam dotąd o torebkach Mana Mana. Projektantka fantastycznie łączy ze sobą kolory. Torebki są przepiękne, takie optymistyczne :) A ceny, rzeczywiście przystępne.
O strasznych ZUSach i podatkach w Polsce słyszę co m-c. Jestem jak najbardziej za tym, by wpierać polskich producentów :)
Kurde ja to szczęścia nie mam do torebek od polskich projektantów. Z Pakamery już mam dwóch na liście, których nie polecam. Bardzo wkurza mnie to, że projektanci nie zawierają informacji o czyszczeniu/praniu torebek. Ostatni mój nabytek był piękną bawełnianą w jasny wzór. Miała skórzaną czarną rączkę i niestety informacja o tym, że będzie ona farbowała w praniu (wystarczyło 30 stopni) niestety nigdzie nie było. I tak po 3 tygodniach noszenia poszła na śmietnik. Od tego czasu torby kupuję jedynie jak ją całą oglądnę i wybadam materiały.
Spotkała mnie kiedys podobna sytuacja… To wynika chyba z tego, że niektórzy twórcy omijaą testy swoich produktów (o których pisałam tutaj: http://www.catherinetheowne… i potem kończy się to niemiłą niespodzianką!
Moja Mana jest z tkaniny, ale zewnętrzna warstwa to PCV (albo PVC, ciężko powiedzieć :)) w każdym razie prać jej chyba nie będzie trzeba :)
skóry nie wolno prać ani nawet moczyć, żadnego kontaktu z wodą nie powinna mieć na dłużej.
Jeśli torebka jest jasna i bawełniana, a rączki są skórzane, to aż się prosi o wrzucenie jej do pralki. Klient nie musi być materiałoznawcą by wiedzieć jak właściwie wyczyścić daną rzecz, dlatego nawet domowi twórcy torebek powinni moim zdaniem zamieszczać informacje o czyszczeniu/praniu.
Zainspirowałaś mnie! :)
Bardzo się cieszę że Cię Maną zainspirowałam :)
Bardzo Ci z nią ładnie!
Znalazłam jedno z dzieł ( wybacz, inaczej nie potrafię nazwać tych cudeniek) na instagramie i zakochałam się bez pamięci <3 mam w planach zamówić jedną z nich, ale ... w przyszłym miesiącu :) A co jeszcze jest cudownego w kupowaniu u projektanta? Chyba wszystko wymieniłaś. Dla mnie osobiście najważniejsze jest świadomość dobrze wydanych pieniążków.
Idę szperać po Twoich linkach, ostatnio także podupadłam w mojej wierze, że znajdę dobrą jakościowo torebkę nie wydając na to całej pensji ;)
Przemawiają za mną dwa argumenty – nikt nie ma takiej torby jak ja i jest zrobiona naprawdę z dobrej jakości materiałów.
Zgadzam się w 100%. Do tego torebka ręcznie robiona jest zawsze oryginalna i unikatowa ;)