Jestem w stanie tu i teraz odgadnąć jaki by był Twój kolejny krok zaraz po wpadnięciu na tak zwany: “genialny pomysł na biznes”. Uwaga, uwaga – obstawiam, że… został zgooglowany w celu ustalenia czy już taki istnieje! Jeśli się mylę to jestem pewna, że niewiele, bo widocznie byłby to Twój trzeci krok (drugim mogło być jednak pomyślenie „realizuję go od jutra” :)
Bardzo często spotykam się z pytaniem „jak zabezpieczyć mój pomysł przed kradzieżą” albo w wersji gorszej, ze stwierdzeniem „nie mogę powiedzieć Ci czego dotyczy mój pomysł, bo boję się, że ktoś mi go ukradnie” i…
…niestety muszę Cię zmartwić. W momencie gdy wpadłaś bądź wpadłeś na ten genialny pomysł on już gdzieś na świecie istniał, istnieje bądź będzie istnieć. Przy tej ilości ludzi nie ma najmniejszych szans, że jest inaczej. To po pierwsze.
Na szczęście mam tez dobrą wiadomość. Nie liczy się pomysł, a jego wykonanie. Sposób, jakość, wygląd, odpowiedni czas, odpowiednie miejsce. Sam pomysł jest wart bardzo niewiele – liczy się kto i jak go wykona. Oklepane powiedzenie „biznes to ludzie” pasuje do tego tematu idealnie!
Szybki przykład:
Pomysłodawca Instagrama: „mam pomysł na aplikację, w której będzie można wrzucać zdjęcia i dodawać do nich filtry”.
Losowy komentarz do pomysłu: “yyyyyyy… czy to nie jest powszechne i oczywiste?”
Sam widzisz :)
Konkluzja: Jeśli uważasz, że Twój pomysł jest genialny olej to, że ktoś zrobił coś podobnego, robi albo zrobić może jeśli się Tobą zainspiruje. Od samego początku nastaw się na bycie najlepszą wersją tego pomysłu, na bycie dwa kroki przed innymi, na realizowanie go swoim najlepszym móżdżkiem (każdy z nas jest wyjątkowy!) i na naukę na błędach (coś nie działa? zrób to inaczej i lepiej!).
Niektóre rzeczy są bardzo proste i ta do nich niewątpliwie należy. Konkurencja była, jest i będzie zawsze. Wchodząc w świat biznesu (nawet najmniejszego!) godzisz się z takim porządkiem. I nie ma co się z nim kłócić, ani mu przeciwstawiać – pomyśl, że to Twoja szansa, chwila w której możesz się wykazać – jak 5 minut na scenie!
To jak? Realizujesz już coś czy czekasz do jutra? ;)
Skądś to znam. :d
Spokojnie, prawie wszyscy na początku tak mają – mnie też to nie ominęło! :)
Tak naprawdę innowacyjność liczy się przy jakichś mega przełomowych wynalazkach, a większość biznesów takich nie jest. Duże pieniądze można zarobić prowadząc firmę, których jest już mnóstwo – sklep spożywczy, agencję reklamową, restaurację, gabinet kosmetyczny. Warto skupić się na tym, żeby odróżnić się od konkurencji, a nie znaleźć taki pomysł na biznes, którego jeszcze nikt nie zrealizował.
Dokładnie! :)
Przyznam się, że i mnie, a właściwie Mamie wpadł do głowy pewien pomysł i już czynimy malutkie kroczki w kierunku jego realizacji. Fakt, nie jest to zupełnie nowy pomysł, tego typu biznesy już działają, tyle że mnie się powoli klaruje wizja całości troszeczkę innej, bardziej spójnej :) wchodząc na strony internetowe podobnych przedsięwzięć już dawno przestałam wyrywać włosy z głowy i rozpaczać, że “to już było!”. Po prostu analizuję jakie są ich plusy, a czego nie robić lub zrobić lepiej u siebie :) Twój wpis dla mnie bardzo na czasie, dodatkowo motywujesz!
Ania, świetnie piszesz! Moim zdaniem bycie “kolejnym”, jeśli jest jeszcze miejsce na rynku, ma bardzo dużo zalet z nauka na cudzych błędach na pierwszym miejscu! Trzymam kciuki za sukces! :) I pozdrów ode mnie przedsiębiorczą Mamę!
Problem pojawia się przy trochę bardziej skomplikowanych rozważaniach – np. wpadam na pomysł, że w danej okolicy bardzo brakuje pewnego rodzaju usług. I teraz zdradzenie tego komuś może skutkować tym, że tamta osoba będzie pierwsza co już na wstępnie może dać dużą przewagę.
Może się zdarzyć taka sytuacja i jestem daleka od stwierdzenia, że to co napisałam ma zastosowanie w 100% przypadków, aaaaale… Pomyśl, że jak uruchomisz tę usługę to już będzie ona jawna, wyjdziesz z nią do ludzi i prawie pewne jest, że pojawią się naśladowcy, konkurencja itp. I znów jesteśmy w punkcie wyjścia – klient nigdy nie zdecyduje się na Ciebie tylko (!) dlatego, że byłeś pierwszy. Przekona go za to skuteczny marketing, jakość, rekomendacje, a to wszystko równie dobrze można mieć będąc drugim i trzecim (i niezależnie od tego, który jesteś musisz o to dbać)! Swoją drogą wyższość/niższość bycia pierwszym… Czytaj więcej »
Oczywiście, że nie tylko dlatego. Ale kwestia przyzwyczajenia albo lepsza lokalizacja zajęta przez pierwszego może mieć bardzo duże znaczenie ;)
Wspaniale, że poruszyłaś tę kwestię, szkoda tylko, że wniosek jaki płynie z posta mnie w ogóle nie satysfakcjonuje. Nie dalej jak wczoraj wieczorem, wyjawiłam najbliższym znajomym- oczywiście w wielkim sekrecie! – mój nowy pomysł na biznes , prosząc aby nikomu o nim nie mówili. Chciałabym zrobić małe badanie rynku, żeby upewnić się, że taka potrzeba istnieje i znajdą się odbiorcy, ale obawiam się, że przez to, ktoś inny może zacząć realizować mój pomysł. No i zastanawia mnie też kwestia dofinansowań unijnych. Załóżmy, że składam podanie i opisuję szczegółowo mój biznesplan – na jakich zasadach jest wtedy chroniony mój pomysł? Czy… Czytaj więcej »
Ostatnio testowałam z ING pewien pomysł. Trzeba dobrze przemyśleć pytania (i możliwe odpowiedzi). Przyznam, że zastanawiam się skąd jest grupa odpowiadających na nie. Można określić wiek, płeć , lokalizację… ale typ ludzi, którzy biorą w tym udział jest chyba jednak specyficzny. Kasiu, masz może na ten temat jakieś informacje?