Założenie jest takie: jako, że często wychodzę z domu na cały, biorę ją ze sobą i ma ona być gwarancją, że jestem przygotowana na każdą okazję. Basen, ćwiczenia, zmoczenie przez deszcz, przekształcenie makijażu w wieczorowy – nic mi nie straszne :)
Oto ona: Moja kosmetyczka do zadań specjalnych!
Bałagan jest pozorny – wszystko jest w niej przemyślane :)
* podkład pudrowo-kremowy INGLOT
* korektor w kredce Benefit
* róż BOURJOIS
To 3 rzeczy, które mimo, że używam codziennie skończyć się nie chcą :) Najlepiej idzie podkładowi – jest szansa, że w najbliższym czasie wymienię go na nowy. Korektor kupiłam kiedyś w Londynie, przez przypadek, ale został ze mną do dziś – temperuję go, nakładam na palec i wklepuję tam gdzie potrzeba – jeden z moich najlepszych przyjaciół :) Różu przedstawiać nie trzeba – chyba każda z nas ma go w torebce. O jego trwałości już krążą legendy… Wiecie coś na ten temat, prawda? :)
* lakier do paznokci DELIA
* krem do rąk HIMALAYA Herbals
* żel punktowy na “niespodzianki” z oczarem i olejkiem z drzewa herbacianego BOOTS
* wazelina do ust z aloesem VASELINE
* pomadka z olejków ALTERRA
Przyznaję, że noszę ten lakier tylko dlatego, że uważam, że “kiedyś się przyda”. A ta okoliczność występuje rzadko np. gdy mam nieumalowane paznokcie i kilkanaście minut wolnego (stania w kolejce, czekania na kogoś itp). Dlatego kolor neutralny – nie widać ewentualnych niedoróbek tylko super shine! Krem do rąk od HIMALAYA to moje odkrycie roku! Ma w składzie dużo olejków i żadnych silikonów. Nie zostawia tłustej warstwy więc zaraz po kremowaniu można wykonywać dalsze czynności i zapomnieć o kremie na kilka godzin :) Żel punktowy z Boots’a to moja magiczna różdżka! Jak dla mnie jest to jeden z niewielu żeli na niedoskonałości skóry, które na prawdę działają! No i cena – 2,5 funta mnie urzeka :)
Vaseline i pomadki Alterry używam na zmianę i uważam, że to duet idealny! Oba kosmetyki i mają ten plus, że doskonale sprawdzają się nie tylko na ustach, ale i na skórkach u paznokci i innych suchych miejscach.
Follow this blog with bloglovin
* wodoodporna pomadka SEPHORA
* pędzelek do ust SEPHORA
* tusz YSL
* kredka do oczu ESSENCE
Z tych skarbów wyczaruję make-up i na dzień i na wieczór :) Ta pomadka nakładana pędzelkiem (jest genialny – wysuwany!!) przekonała mnie, że na moich ustach kolor może jednak wyglądać dobrze! Mini tusz YSL to część jednej z moich paletek – ładnie pachnie, wydłuża i pogrubia rzęsy, a przede wszystkim nie kruszy się – czego chcieć więcej :) Co do kredki to akurat szału nie ma. Kupiłam ją kiedyś w ramach eksperymentu, ale jak się skończy to wrócę chyba do tradycyjnej. Jednak precyzja dobrze zatemperowanej kredki to jest to :)
Krem SANTAVERDE z majowego GLOSSYBOX’a trochę się tutaj zaplątał przypadkiem. Lubię mieć przy sobie jakiś zapasowy krem do twarzy, więc raz go zapakowałam i już tak został.
Kosmetyczka z H&M o dziwo to wszystko mieści :)
Follow this blog with bloglovin
Nosicie przy sobie jeszcze jakieś ciekawe kosmetyki? Bez czego nie wychodzicie z domu?
No i przede wszystkim dajcie znać jak mi poszedł mój pierwszy post kosmetyczny i co sądzicie o tym żeby na blogu pojawiało się ich więcej :)
Rzeczywiście kosmetyczka idealna, ja tam jeszcze dorzucam do niej zawsze roletkę perfum :)
Ach zapomniałam o perfumach! To dlatego, że ostatnio mam same wielkie flakony i odzwyczaiłam się od noszenia ich ze sobą ;)
Moja jest znacznie bardzoej ograniczona. Z pewnością zawsze mam w środku tę samą pomadkę z Alterry, puder matujący, bibułki matujące. Kolorówkę zabieram ze sobą tylko na jakieś większe wyjścia do poprawek i jest to zwykle jakaś szminka i róż. Przy okazji mam do Ciebie pytanko odnośnie pomadki z sephory – naprawdę wodoodporna? Trwała?
Moim zdaniem jest super trwała! Nawet po jedzeniu jak robię poprawki to bardziej dlatego, że czuję, że powinnam niż, że muszę na prawdę ;)
Super bo właśnie szukam czegoś megatrwałego, żebym nie musiała się martwić po każdym jedzeniu, że zjadłam całą szminkę :) Dzięki :)
Polecam Ci używać do jej nakładania pędzelka! Kiedyś myślałam, że to zbędny gadżet, ale ta pomadka jest tak gęsta, że ciężko ja nałożyć ładnie na konturze ust. Poza tym, dzięki temu spokojnie można zrezygnować z konturówki :)
Widzę kilka kosmetyków które bardzo lubię.Piękna kosmetyczka.:)
Pomadka, szczotka do włosów i chusteczki higieniczne to taki absolutny must-have. Resztę zabieram ze sobą tylko wtedy, kiedy wiem, że czeka mnie bardzo wieczorne wyjście a nie zdążę wrócić do domu, żeby się odświeżyć :-) Wychodzi na to, żem minimalistka ;-)
Ja też raczej mam przy sobie- mało rzeczy, chusteczki, maść nagietkową- używam jak pomadkę, krem do rąk i na niespodzianki na twarzy, ewentualnie mam krem BB, ja też minimalistycznie:D
http://pomalutku.blogspot.com/
Justyna, a jeśli mogę spytać – jaki krem BB używasz? Ja właśnie chcę się na jakiś zdecydować, ale wybór jest spory i nie wszystkie da się przetestować, więc zbieram opinie :)
Na początek polecam kupno czterek miniaturowych tubek z różnymi kremami BB – na poczatku wydają się identyczne, ale po tygodniu zauważysz, który bardziej przypadł Ci do gustu. :)
Dobra rada :) Muszę pogooglować temat. Macie na myśli jakieś inne sklepy z BB niż Azjatycki Cukier?
ja kupiłam eveline w rossmanie, za 14 zł ale dlatego właśnie, ze nie wiedziałam co wybrać, nie jest zły, ostatnio nawet posmarowałam sobie nim całe nogi, więc gdybym kupiła droższy byłoby mi szkoda
Jesli kremy BB, to tylko te azjatyckie! Żadne Garniery czy EVline, które z kremami BB mają wspólną tylko nazwę :) Są drogerie internetowe, w których możesz kupić wiele kosmetyków BB (ja wypróbowałam alledrogeria). Teraz kupuję ze stacjonarnego sklepu w Madrycie (skin79.es), powinni wysyłać także do Polski :)
To całkiem zabawne, bo ja kiedyś tez nosiłam mało rzeczy i jakoś tak w miarę upływu czasu się zebrało i już sie do nich przyzwyczaiłam :)
Mnie ostatnio jeszcze w torbie się zagnieździł aparat, więc resztę rzeczy muszę stanowczo eliminować ;-)
To możemy sobie przybić piątkę ;) Moja torba jest tak pełna, że mój chłopak się czasem śmieje, że najlepiej jakby miała kółka :P
Kółka to wcale nie jest zły pomysł ;-P hihihihihi
kosmetyczka śliczna :) z tym lakierem do paznokci – to super pomysł :D
http://www.classicorcool.com
Masz pomadkę z Alterry to Ci podpowiem jeszcze jedno jej genialne zastosowanie ;) Sama tak robię przez dobry tydzień i już widzę różnicę! Polecam :) http://www.alinarose.pl/201…
Czytałam o tym :) Jakoś nie przetestowałam, ale skoro piszesz, że jest różnica to się skuszę! Moje rzęsy są takie “biedne”, że przyda im się taka kuracja! Dzięki :)
Naprawdę szczerze polecam :) Tylko ja się nie ‘bawię’ w nakładanie pomadki szczoteczką od maskary, tylko normalnie smaruje rzęsy :D tak szybciej i wygodniej ;) A nawet jak trochę się dostanie do oka to nie szczypie i nic się nie dzieje – aczkolwiek to pewnie jest kwestia indywidualna ;)
Ja noszę ze sobą najczęściej tylko pomadkę, pastę i szczoteczkę do zębów :)
A nawet, kiedy próbowałam wdrożyć noszenie kosmetyczki, to niezbyt często jej używałam.
U mnie było na odwrót – najpierw miałam mnóstwo rzeczy w torebce i się po niej walały, a potem kupiłam kosmetyczkę i zaprowadziłam porządek :) To prawie najlepsza decyzja roku to była :)
ostatnio ograniczam ilość kosmetyków, ale jest jedna rzecz której nigdy nie zapominam – pomadka:) już jestem trochę uzależniona. prześliczna kosmetyczka, można jeszcze ją dostać w h&m?
Dziękuję, kupiłam ja niedawno, ale była na wyprzedaży, więc nie wiem czy jeszcze jest :) Jak coś to szukaj w strefie promocji!
Jaka piękna kosmetyczka! Z uwagi na to, że codziennie w swojej torebce dźwigam ‘tony’, moja kosmetyczka jest ograniczona do absolutnego minimum – pomadka z carmexu, podkład, próbki perfum i jeszcze antybakteryjny żel do rąk :)
#seenandheardbyx.blogspot.com
ja z kosmetyków w torebce zawsze mam szminkę lub błyszczyk :) czasem wrzucam całą (małą) kosmetyczkę, ale tylko wtedy jak wiem, że być może nie wrócę na noc do domu :)