Nie popełnia błędów tylko ten kto nic nie robi. A nawet i ten pewnie robi błąd, bo nie wie jak fajnie jest działać :)
Błędy i porażki są w życiu tak pewne jak śmierć i podatki. Nie da się ich uniknąć, nie da się przed nimi schować. Co można to przyzwyczaić się do nich, wyciągać wnioski i działać dalej.
Brzmi prosto, ale doskonale wiem jak ciężko jest wprowadzić to w życie. Jako, że działam od dawna, mam na koncie tyle błędów, że gdyby miały przytrafić mi się w ciągu miesiąca to mogłabym rzucić tą działalność na własny rachunek w cholerę.
Na szczęście rozłożyły się na ponad 10 lat mojej aktywności i miałam okazję pogodzić się z nimi, przepracować je i wyciągnąć wnioski. Dziś, mimo że czasem okoliczności sprzyjają, już ich nie popełniam. I chcę się z Wami podzielić ich historią, żebyście mogli czerpać z mojego doświadczenia i też ominąć te wyboje na biznesowej drodze!
6 błędów, które popełniałam w moich biznesowych działaniach!
Zaczęłam działać dość wcześnie. Pierwsze projekty realizowałam jeszcze gdy byłam w liceum, czyli mogłam nie być nawet pełnoletnia. I z dzisiejszej perspektywy widzę, że… nie miałam absolutnie żadnego pojęcia, co robię :) Szukałam sposoby na siebie, własnej drogi – niestety trochę po omacku.
Z resztą, właśnie dlatego tak rozumiem początkujących w biznesie – nikt nie uczy nas przedsiębiorczości (chyba że zaliczyć tu ten przedmiot w szkole, który akurat u mnie wykładał nauczyciel… geografii).
Dopiero mając około 25 lat wiedziałam, z tego z trudem zdobytego doświadczenia, co mam robić, jak się zachowywać i czego mi brakuje. Zaczęłam te braki uzupełniać i lepiej się organizować. To już było po mojej przygodzie z pracą w korporacji i po “biznesach z rozsądku”, więc jak widzicie – trochę błądziłam.
Swoją drogę dzielę na dwa etapy: przed pracą w korporacji i po porzuceniu pracy w korporacji. Przed błądziłam bardzo, po lepiej poznałam siebie i zaczęłam być pewna tego jak widzę moją przyszłość.
Zanim zobaczyłam jak wygląda poważny świat biznesu…
Błąd numer jeden: nie miałam planu.
W trakcie studiów działałam w różnych organizacjach i często zajmowałam się organizacją różnych wydarzeń. Wpadłam więc na pomysł, że właśnie na tym mogę zarobić dodatkowe pieniądze, świadcząc podobne usługi tylko komercyjnie. Oczywiście nie zrobiłam żadnego porządnego planu na tę okoliczność, raczej wzięłam się po prostu za pracę i skończyło się na zorganizowaniu kilku wydarzeń, dla klientów, z którymi akurat miałam kontakt i nie powstała z tego żadna wielka agencja eventowa. A mogła. Gdyby tylko był taki plan :)
Błąd numer dwa: nie zastanawiałam się, ile czasu zajmą mi zaplanowane działania.
Z dzisiejszej perspektywy uważam, że to był mój największy błąd. Dopiero niedawno, gdy zaczęłam współpracować z Olą, moją kierowniczką projektów, zdałam sobie sprawę, jak dobrze idzie praca, gdy niedość, że wszystko jest rozpisane to jeszcze wiadomo, co ile czasu zajmuje.
Gdy dzięki Oli spojrzałam na moje działania z boku, zobaczyłam, że do tej pory oceniałam moje możliwości czasowe bardzo nierealistycznie. Nic dziwnego, że rzadko dotrzymywałam danych sobie terminów! A nic mi nie psuje humoru bardziej niż zawód sprawiony samej sobie i niezrealizowany plan…
Błąd numer trzy – nie zastanawiałam się, czy te pomysły są w ogóle warte aby poświęcać im czas.
Tak – sprawdzanie pomysłów w akcji jest ok, ale takie próbowanie i sprawdzanie też trzeba sobie przemyśleć. Na przykład dokonać jakiejś wstępnej selekcji, aby nie sprawdzać po kolei wszystkiego przez parę lat i w sumie nic nie zrobić do końca, bo nic nie przeszło testów.
Mój wniosek po latach: nie wszystko jest godne testowania od zaraz. Dlatego w moim kursie Strategiczny Start testowanie pomysłu w realnych warunkach jest na końcu, najpierw jest dużo przemyśleń i testów w teorii.
Błąd numer cztery (gdy już byłam online) – założenie, że będę zarabiać na blogu na współpracach.
Niestety fajne współprace nie trafiają się często. Teraz już to wiem. Zamiast stawiać na współprace powinnam stawiać na własne produkty, które przecież miałam. Ale to nie był rdzeń mojej działalności. A powinien być!
Błąd numer pięć – zbyt szybkie decyzje.
Jeszcze niedawno, zanim poznałam moją project managerkę, podejmowałam próby i pomysły, bo takie miałam natchnienie. I faktycznie część z nich wypaliła, ale jednak podejmowanie się pomysłów zanim się je dobrze przemyśli może prowadzić do marnowania czasu.
Do tego, jeśli jakieś pomysły nie wypalały, miało to ogromny wpływ na moje poczucie wartości. Mimo tego, że na koncie miałam bardzo dużo sukcesów, czułam, że ponoszę ciągłe porażki. Kto był winny? Oczywiście, że ja, ale nie dlatego że coś ze mną nie tak. Po prostu brałam się pochopnie za projekty, które nie miały szans na sukces.
I tu właśnie doszliśmy do błędu numer sześć – braku pewności siebie!
To, co chciałabym Wam doradzić dziś, to to, żebyście mieli poczucie, że to co robicie jest dobre i ze świat Was potrzebuje. Bo świat na prawdę Was potrzebuje!
Poprosiłam osoby, które już są na kursie Strategiczny Start, podzieliły się ze mną swoimi pomysłami. I to były ekstra pomysły! Tylko widziałam, że często autorom brakowało wiary w siebie. Ale nad tym po prostu trzeba (i najważniejsze, że można!!) pracować.
Ja też cały czas nad tym pracuję.
Jeśli Ty nie uwierzysz w swój biznes i w swój produkt, to nie ma szans, że uwierzy w niego potencjalny klient.
Przy okazji, bardzo Wam polecam cykl artykułów Edyty Zając – psycholożki, która ma na swoim blogu świetną serię o pewności siebie.
Ten post powstał po transmisji live, którą prowadziłam na mojej stronie na Facebooku. #ApetytNaBiznes, czyli nasze biznesowe, poranne spotkania live.
Beznadziejny artykuł, który merytorycznie nie ma żadnej wartości i nie wnosi nic.
Mogłabym wypisać takie 6 błędów na kolanie w 5 minut. Ale rozumiem, że brakuje Ci pomysłu i konceptu na wpisy.
Cóż mogę Ci powiedzieć :) Są wpisy lepsze i gorsze, to normalne. Jakbym miała tych gorszych nie publikować to bym tu nigdy nic nie wrzuciła. Bo wcale nie uważam, że to co publikuję na blogu jest jakieś “wow wow aż tak warte żeby świat o tym wiedział”. Dla mnie to są po prostu przemyślenia i jak kogoś zainteresują, komuś pomogą to super, a jak się komuś nie podoba… to cóż ja mogę zrobić. Lata blogowania nauczyły mnie, że nie zdarzy się tak, że dogodzę wszystkim :) Jeśli dla Ciebie artykuł nie wniósł wartości to ubolewam, że straciłaś nad nim minuty,… Czytaj więcej »
Zupełnie się nie zgodzę, błędy mogą się wydawać błahe, natomiast są to podstawy i pułapki na które można się natknąć.
[…] 6 błędów, które popełniałam w moich biznesowych działaniach! […]
Jak dla mnie to całkiem dobry artykuł – punkt numer cztery wcale nie jest taki oczywisty jak może się wydawać!
Dziękuję za ten artykuł! :)
Jak dla mnie świetny wpis. Dla początkujących którzy dopiero zaczynają działać, pomocne wskazówki :) pozdrawiam
Czy w ramach reklamowych działań pomysł, aby produkty dla naszych klientów były wysyłane w specjalnych torbach czy opakowaniach jest ok?
Można wyciągnąć kilka sensownych wniosków. Dzięki:)
super wpis