Kiedy przeprowadzałam się do Abu Dhabi moja wiedza o tym jak wygląda prawdziwe życie w Emiratach była szczątkowa. Teraz się z tego śmieję, ale myślę, że to wcale nie było takie rozsądne i powinnam była zrobić przed przyjazdem lepszy research.
Nie sądzę żebym podjęła wtedy inną decyzję, ale no jakby w codziennym życiu jestem fanką wyborów opartych o racjonalne przesłanki, wiec i wtedy mogłabym się bardziej postarać. Efekt byłby pewnie ten sam, bo akurat główne motywatory przeprowadzki pokryły się z rzeczywistością, ale gdy przyleciałam tutaj to miałam też w głowie trochę mitów. Ja je szybko zweryfikowałam, ale w głowach osób, które mnie obserwują (czy to rodzina, czy znajomi, czy ludzie z sieci) wciąż one istnieją i dziś rozprawię się z kilkoma z nich!
7 mitów o życiu w Emiratach
Wszystko ocieka złotem.
Miejscami jest bogato, ale bez przesady. Są miejsca jak Emirates Palace – najlepszy hotel w mieście Abu Dhabi gdzie złoto jest w każdym centymetrze kadru, ale jednak większość otoczenia, w którym żyje się na codzień prezentuje się dość zwyczajnie. Czasem nawet biednie.
Jest drogo.
Niekoniecznie. Wiadomo, niektóre rzeczy są absurdalnie drogie, ale większość cen można opisać słowami “czasem drogo, czasem tanio, różnie bywa”. Więcej o cenach w Emiratach napisałam w osobnych poście, który znajdziesz poniżej. Czytaj: Ceny w Emiratach – życie codzienne
Kobiety muszą nosić abaje i zakrywać włosy.
Totalna nieprawda. Kobiety w Emiratach ubierają się dowolnie, z zastrzeżeniem, że dobrze by było gdyby strój był skromny, czyli zakrywał ramiona i kolana. Pisałam o tym więcej w moim pierwszym poście o życiu w Emiratach (kliknij tutaj) i nic od tamtej pory się w tej kwestii nie zmieniło :) Osobiście dalej preferuję długie spodnie i tiszert – to mój strój na większość codziennych wyjść. Czasem gdy idę na plażę zakładam niezbyt krótką sukienkę. PS. Na plaży normalnie można siedzieć w kostiumie ;)
Po drogach jeżdżą same luksusowe samochody.
Mieszkańcy Emiratów są bardziej praktyczni niż mogłoby się wydawać z medialnych relacji. Jedną z rzeczy, które mnie zaskoczyły na miejscu była zdecydowanie mniejsza ilość sportowych i luksusowych aut niż się spodziewałam. Dla jasności obrazu, nie mam na myśli po prostu nowych aut – mówię o supercars jak Lamborghini, Ferrari, Bugatti, MacLaren itp.
Większość aut, które widzę na codzień można by po prostu opisać przymiotnikiem “nowe”. Nie znam oficjalnych statystyk, ale tak na oko średni wiek auta w Emiratach to kilka lat. Nowości jeżdżą po ulicach właściwie niezwłocznie po zaprezentowaniu ich w Grand Tour (tak, jestem wielką fanką ekipy dawnego Top Gear. Widziałam chyba wszystkie odcinki. Nie pytajcie kiedy to zrobiłam :)).
Jako kobieta nie mogę prowadzić auta.
Nic bardziej mylnego. To nie Arabia Saudyjska, a i tam już kobietom wolno to robić! Prawo jazdy na podstawie tłumaczenia mojego polskiego dokumentu wydano mi w ciągu jednego dnia i od tamtej pory śmigam po drogach kilka razy w tygodniu. W zasadzie więcej niż mój mąż :)
Alkohol jest niedostępny, a o zjedzeniu wieprzowiny możesz zapomnieć.
Mit i mit. Alkohol nie jest co prawda tak szeroko dostępny jak w Polsce, w każdym sklepie, natomiast już w praktycznie każdym hotelu tak. Oprócz tego są specjalne sklepy monopolowe, w których za okazaniem licencji na alkohol (serio, serio), możesz kupić co zapragniesz – do wyboru, do koloru. Uprzedzając pytania: jest trochę drogo, ale bez dramatu.
Produkty z wieprzowiny i samo mięso są trochę schowane i niedostępne w niektórych sklepach. Ale jeśli najdzie Cię na coś ochota, to nie ma najmniejszego problemu by kupić sobie szynkę lub coś podobnego. Trzeba w sklepie znaleźć osobne pomieszczenie, zwykle z napisem “non-muslim” i tam się udać.
Jest tak gorąco, że nie da się żyć.
To akurat tylko częściowo mit. Rzeczywiście, przez 3-4 letnie miesiące jest bardzo gorąco (temperatury powyżej 40 stopni to normalka), często wilgotno i wychodzenie na zewnątrz, na dłużej niż kilka minut, to nie jest najlepszy pomysł. Jesteśmy do tego jednak dość dobrze przystosowani!
Podziemne parkingi, dużo zacienionych miejsc, wszędzie obecna klimatyzacja i rozrywki wewnątrz budynków (z legendarnym stokiem narciarskim w Dubaju) sprawiają, że przetrwanie tych kilku miesięcy tutaj jest jak najbardziej możliwe – sama przez dwa lata to robiłam! Dopiero w tym roku przyjechałam na całe wakacje do Polski i muszę przyznać, że były dni gdy żałowałam, że nie spędzam upalnego dnia w miejscu gdzie klimatyzacja jest dobrem powszechnie dostępnym ;)
Cała reszta roku jest po prostu ciepła, łącznie z tym, że zimą najchłodniej jest około 20 stopni. To zdjęcie zrobiłam 30 stycznia 2018 roku i dokładnie pamiętam, że bluza nie była niezbędna!
O tym jak wszystkie zasłyszane informacje trzeba dzielić przez trzy i sprawdzać u źródła niech świadczy ta anegdota. Wiedząc już, że przeprowadzamy się do Emiratów, ale będąc jeszcze w Polsce, szukałam informacji o życiu na miejscu – co można kupić, gdzie, za ile, jakie dobra nie są powszechnie dostępne. I wśród tych ostatnich Internet wymieniał… tampony. Sprawdziłam to na kilku forach i rzeczywiście, dziewczyny pisały, że z jakiegoś powodu ciężko je kupić. Jako, że jest to, szczególnie w takim klimacie, dobro pierwszej potrzeby, postanowiłam zrobić zapasy.
Nie znacie mnie od tej strony, ale jestem osobą, która lubi być przygotowana na każdą sytuację, więc hasło “robienie zapasów” powoduje u mnie raczej ekscytację i dwa razy nie trzeba mnie namawiać. Zadanie potraktowałam więc bardzo poważnie. Nie wzięłam tylko jednego pod uwagę – że miesiąc po przeprowadzce będę już w ciąży :) Do tego, szybko po przyjeździe okazało się też, że to był jakiś ogromny mit z tą niedostępnością tamponów w sklepach. Oczywiście, że są na półkach i to całkiem dobry wybór!
Jak się pewnie na tym etapie domyślacie na podstawie wiedzy z bilogii, zapasy okazały się zbędne i przez dłuugi czas leżały schowane w najgłębszej szafie. A o ich rozmiarach niech świadczy moja deklaracja, że ostatnie zużywałam jeszcze kilka tygodni temu, czyli jakieś 2,5 roku od zakupów :)
Jeśli masz ochotę na więcej wiedzy o Emiratach pochodzącej ze sprawdzonego źródła (ja :)) to zapraszam do specjalnej zakładki na blogu >> Travel << , w której znajdziesz wszystkie posty o moim życiu i doświadczeniach od wyprowadzki do dnia dzisiejszego!
Pani Kasiu, na początek chce powiedzieć, że bardzo lubię czytać Pani wpisy. Są napisane przejrzyście a strona jest estetyczna. Od wczoraj przeczytałem wszystkie wpisy.
Co do Emiratów świetny wpis, nasłuchałem się wielu negatywnych opinii na ich temat, a w Dubaju byłem już 3 razy, więc mało informacji było prawdą. Piszę, ponieważ bardzo zależy mi zdobyciu informacji w jaki sposób można w Emiratach zamieszkać. Za każdym razem coraz ciężej mi opuścić ten piękny kraj.
Będę wdzięczny za pomoc. Pozdrawiam!
Kasiu super wpis i ciekawe spostrzeżenia ! To SM kreują taki wizerunek tego miejsca, a trzeba tam być, żeby przekonać się jak jest na prawdę ! :) Pozdrawiam !
Dla nas ich kultura wydaje się dziwna i często niezrozumiała a oni to samo sądzą o naszej ;)
Często ludzie powielają stereotypy a prawda okazuje się inna jak osobiście odwiedzamy dany kraj.
Ciekawy wpis. Dobrze usłyszeć to od kogoś, kto mówi to z własnej perspektywy, bo zdecydowanie częściej można się spotkać z mitami