Gdzie szukać klientów? Biznes. Z której strony by na niego nie spojrzeć, na końcu zawsze chodzi o to by znaleźć klienta, który da Ci pieniądze. Brutalne to, odzierające go z magii i pozornie przeczące z ideą pracy dla pasji/z pasją, ale prawdziwe. Na końcu zawsze chodzi o to, że musisz za zapłacić rachunki, ponieść koszty – i nie ma przebacz.
Zawsze byłam (i jestem!) przekonana, że jeśli Twój biznes nie przynosi wystarczających środków, by uczynić rachunki bezstresowymi trzeba znaleźć nowych klientów, którzy:
– albo wypełnią Twój wolny czas pracą
– albo zapłacą Ci więcej niż poprzedni.
Tylko skąd ich wziąć? Gdzie szukać klientów? W stresujących chwilach kryzysu można zapomnieć o wielu miejscach, gdzie klienci są. I czekają, aż się do nich zgłosisz. Żeby nie zmuszać Cię w stresie do kreatywności przygotowałam (wraz z Czytelnikami bloga!) gotową listę – dla Ciebie :)
Post powstał w ramach pierwszego odcinka akcji “Razem wiemy więcej”. Więcej na jej temat przeczytasz tutaj.
Gdzie szukać klientów?
Newsletter
Użyj swojej listy mailingowej (jeśli masz) albo zacznij ją wreszcie budować. Zamiast skupiać się na zastanawianiu się gdzie szukać klientów i zbieraniu lajków na Facebooku, spróbuj przesunąć wysiłki w stronę newslettera. Wyobraź sobie, że masz 1000 fanów na Facebooku. Twoje posty docierają pewnie do połowy z nich, jeśli nie mniej. Oznacza to, że część Twoich fanów nie dostaje od Ciebie informacji! Mimo, że była nimi początkowo zainteresowana!
W drugim scenariuszu, zbierasz adresy e-mail Twoich potencjalnych klientów. Haczyk? Muszą sami Ci je dać. Na szczęście nie trudno ich do tego zachęcić, wystarczy zaoferować coś w zamian – wartościowy artykuł w formie pdf, tutorial wideo dostępny dla zapisanych na listę, instrukcja “krok po kroku” to tylko kilka działających sposobów. W efekcie lądujesz z przykładową bazą 1.000 adresów do potencjalnych klientów. Co dzieje się dalej? Dalej wysyłasz im wiadomość (np. z ofertą, ale na początek może lepiej z jakąś bardziej wartościową treścią, by ich od razu nie zniechęcić) i ląduje ona w ich skrzynkach pocztowych. U wszystkich! Czasem może wpaść do spamu, czasem może pozostać nieotwarta, ale to już dwie rzeczy, które zależą od Ciebie!
W sieci znajdziesz wiele materiałów o tym jak udoskonalić newsletter tak, by jak najwięcej potencjalnych klientów go otwierało albo wręcz na niego czekało! No i oczywiście dzięki niemu u Ciebie kupowało :)
Olga, jedna z czytelniczek, pod postem Razem wiemy więcej #1, opowiedziała nam o swoich doświadczeniach z perspektywy klienta:
Zapisałam się na kurs online zaoferowany mi poprzez newsletter, po niższej cenie dla subskrybentów (cena sporo niższa, zamiast 250 euro tylko 50, ale teraz ten kurs naprawdę kosztuje 250!). Mam: tańszy kurs dobrej jakości, satysfakcję, wdzięczność za taką ofertę, większe przywiązanie do strony (naprawdę jestem teraz jej fanką).
Z budowaniem bazy mailingowej wiążą się różne kwestie prawne – żeby nie wpaść na “minę” poczytaj o w wolnej nich na blogu PraKreacja.
Znajomi
Mój ulubiony punkt! Nie warto się wstydzić uderzyć z ofertą do znajomych! Oczywiście nie z nastawieniem “oczekuję, że ode mnie kupicie” tylko bardziej “hej, mam nową fajną ofertę. Robię to dobrze. Jeśli będziecie potrzebowali czegoś takiego to jestem do Waszej dyspozycji”.
Poza tym, znajomi to też fajni testerzy. Zanim pokażesz swój produkt/usługę całemu światu, daj ją za darmo kilku znajomym, w zamian za (szczerą!) informację zwrotną i rekomendacje.
Strona internetowa
Zamiast zastanawiać się gdzie szukać klientów, stwórz stronę internetową i pomóż klientom znaleźć Cię w sieci! Ci z Was, którzy nie prowadzą biznesu internetowego mogą zadać pytanie: po co mi strona? Odpowiem krótko: przynajmniej po to, by złapać klienta z Google. Poza tym można umieścić na niej mapkę dojazdu, cennik, ofertę specjalną, formularz zapisu do newslettera, rekomendacje i tysiące (1.000+) innych rzeczy!
Biorąc pod uwagę to jak łatwo stronę wykonać i jak wiele można ugrać samą obecnością w Internecie, to głupio by było ten punkt pominąć. Według badań custora.com opisanych przez magazyn Brief klienci z wyszukiwarek stanowią największą grupę klientów w sprzedaży online! W TOP 3 są też Ci z newslettera! (Zobacz raport) Nie chcesz chyba przegapić takiej szansy? Wystarczy prosta strona wizytówka!
Zobacz: Jak zrobić stronę internetową dla Twojego biznesu?
Współpraca z blogerami lub internetowymi influencerami
Tak, zachęcam Cię do współpracy, również ze mną. Blogerzy i inne wpływowe osoby w Internecie to przeważnie mili ludzie. Nie obawiaj się wyjść z inicjatywą. Mogą co prawda zaszokować Cię kwotą wynagrodzenia za współpracę, ale po pierwsze nie muszą, po drugie są łatwi do zastąpienia. Nie ten to inny się zgodzi. Pamiętaj tylko o jednej rzeczy, w zamian za to, że będziesz mógł poszukać klientów wśród czytelników danego blogera, zaoferuj mu coś atrakcyjnego. Weź go jakoś zmotywuj :) Jeśli nie masz pieniędzy daj produkt do testów/recenzji, udostępnij swoją usługę, wyręcz w napisaniu ciekawego posta (o tym zaraz!) i tak dalej. Gdy nie wiesz jak możesz pomóc – napisz do blogera, jest duża szansa, że coś Ci podpowie :)
Tradycyjna reklama nadal pomaga szukać klientów
Banery, ulotki, reklamy w radiu, TV itp. Może Twoi idealni klienci nie dość, że są offline, to jeszcze przywiązani do tradycyjnych nośników reklam? A może Twój produkt wymaga takiego tradycyjnego traktowania? Przemyśl to!
Przykład: ogłoszenia w gazetach – banał, ale łatwo w ten sposób dotrzeć do pewnych grup klientów np. do osób starszych (reklama w lokalnym dzienniku) albo czytelników magazynów specjalistycznych!
Wystartuj z przytupem!
O tym jak nie doceniałam siły dobrego startu pisałam już przy okazji mojego artykułu o #TheKrag i może lepiej spuszczę zasłonę milczenia na to jak to u mnie z tupaniem kiedyś wyglądało… :) W każdym razie, teraz już wiem, że zdecydowanie warto zrobić zamieszanie wokół startu – nie tylko całego biznesu, ale i np. przy przedstawianiu nowych produktów.
Chwilowe bycie na fali, wywołane przez odpowiednio nagłośniony start może załatwić klientów na dłuższy czas. Nie wiesz jak to wykorzystać w już działającym biznesie? Może pora stworzyć jakiś nowy produkt albo zaprezentować stary w odświeżonej wersji?
Więcej o planowaniu startu z przytupem dowiesz się tutaj.
Publikowanie gościnnych artykułów
…na blogach lub magazynach internetowych/drukowanych. O kontaktach z blogerami napisałam już wyżej. Pozostaje więc kwestia tego jak “wbić się” do prasy. Dokładnie jak Ci nie powiem, bo za każdym razem gdy ja się gdzieś pojawiałam to dostawałam zaproszenia, ale podsunę Ci kilka ogólnych zasad:
- wyjdź z inicjatywą – napisz maila z ofertą na ogólny adres redakcji, zadzwoń potwierdzić czy go otrzymali, zdobądź imienny adres email do osoby odpowiedzialnej za dobór artykułów w danej redakcji. Obowiązuje zasada: “jak nie oknem, to drzwiami”.
- miej przygotowane portfolio złożone z kilka artykułów – przekonaj ich, że umiesz ciekawie pisać.
- opracuj przynajmniej propozycje tematów – niech Twoja oferta będzie konkretna! Jeśli możesz, dołącz konspekt proponowanych artykułów.
- kontaktuj się z wyprzedzeniem – do prasy drukowanej trzeba dotrzeć najpóźniej 3 miesiące przed planowaną publikacją. Do mediów internetowych również wypadałoby odezwać się wcześniej, przynajmniej miesiąc (chociaż tutaj nie ma reguły)
Serwisy internetowe – one wiedzą gdzie szukać klientów! U nich :)
Oferia.pl, Allegro.pl, Gumtree.pl – to właściwie 3 konkretne miejsca gdzie znajdziesz klientów. Zaglądają tam sami z siebie, więc jedyne co musisz zrobić to w jakiś sposób przykuć ich uwagę. Biorąc pod uwagę niski poziom ofert od osób, które potrafią się tam ogłaszać (mówię to z perspektywy tej, która zleca pracę) wystarczą dobre zdjęcia, poprawnie skonstruowana oferta i odrobina “czegoś” co zwróci uwagę Twojego przyszłego klienta. Czasem to jakiś zabawny element oferty, czasem Twoje ładne zdjęcie profilowe – to może być wszystko! Pokaż co w Tobie najlepsze :)
Reklama na Facebooku to obecnie mój temat numer jeden.
Gdzie szukać klientów? TAM! To temat rzeka! Jedni na ten portal narzekają, że obcina zasięgi, inni się tam odnajdują i dzięki niemu zarabiają. Jestem zwolenniczką tego drugiego nurtu – uważam, że dobrze jest się tam reklamować, jednak z głową. Bardzo fajny artykuł w tym temacie napisała ostatnio Ola z bloga Pani swojego czasu, więc tam Was po wiedzę odsyłam. Ogólnie warto zdać sobie sprawę, że reklama na Facebooku to bardzo techniczna sprawa. Żeby wykorzystać ją efektywnie, potrzebna jest specjalistyczna wiedza – na szczęście ogólnodostępna w Internecie. Jest jednak haczyk, większość artykułów na ten temat jest po angielsku. Warto jednak je zgłębić, może się to bezpośrednio przełożyć na nowych klientów!
Cross-selling
Nawiąż współpracę z firmą, która też zastanawia się gdzie szukać klientów i mającą podobnych klientów, ale sprzedających coś innego i “wymieńcie się klientami”. Jak to zrobić? Na przykład dokładając do zakupów wzajemnie swoje kupony rabatowe (albo chociaż ulotki!), wzajemnie oferując specjalną promocję w newsletterze albo organizując razem akcję dla Waszych potencjalnych i dotychczasowych klientów (więcej o akcjach przeczytasz dalej!).
LinkedIn, Pinterest (i inne sieci społecznościowe!)
Co prawda nie możesz być wszędzie, bo doba ma tylko 24h, ale jeśli wybierzesz tylko jedną sieć i na niej zbudujesz atrakcyjny profil, pierwsi klienci powinni pojawić się szybko!) Czytelniczka Alex Ross podpowiada z doświadczenia:
Dobrze mieć profil na Linkedln czy Pinterest co zaskakujące sporo osób trafia poprzez wrzucane tam projekty
Gdzie szukać klientów? Samemu załóż bloga!
Niekoniecznie takiego o Tobie, raczej o Twoim biznesie. Chociaż i ten pierwszy pewnie przysporzy Ci klientów… Blogi są fantastycznym sposobem na nawiązanie relacji z osobami odwiedzającymi Twoja stronę internetową, a zawarte na nich artykuły doskonale się pozycjonują (jak o to trochę zadbasz) i pozwalają odnaleźć Twój biznes przez wyszukiwarkę Google. Na blogu firmowym nie musisz publikować kilkunastu wpisów w miesiącu (zajęłoby Ci to cały etat), tylko raczej jeden w tygodniu – to liczba zarówno osiągalna, jak i opłacalna. Bloga zrobisz tak samo jak stronę internetową, najlepiej przy pomocy WordPressa – Jak zrobić stronę internetową dla Twojego biznesu?
Wstąp do odpowiedniej organizacji…
…zrzeszającej specjalistów podobnych do Ciebie. To buduje wiarygodność! A przy okazji możesz poznać przedsiębiorców, od których możesz się uczyć albo pomagać im w pracy gdy przestaną się z nią wyrabiać. To doskonałe miejsce do znalezienia sobie wspólnika.
Groupon i inne deale społecznościowe
Niewiele można na nich zarobić (takie portale mają bardzo wysokie marże – zabierają duży procent od i tak już obniżonej ceny), natomiast dzięki nim z łatwością można dotrzeć do dużej grupy lokalnych klientów. Ja tak znalazłam moje ulubione studio Pilates i poznałam kilka ciekawych restauracji. Tylko jak już klienci do Ciebie przyjdą, zastanów się jak ich zatrzymasz :)
Wyślij listy
Jeśli Twój biznes działa lokalnie, spróbuj zamiast ulotek wysłać do okolicznych mieszkańców… listy!
Fora internetowe i grupy facebookowe
…które odwiedzają Twoi klienci. Tylko nie reklamuj się proszę zbyt nachalnie. Zwykła wzmianka w stopce albo w Twoim profilu wystarczy. No chyba, że ktoś szuka konkretnego wykonawcy to nie obawiaj się komentować z linkiem do swojego portfolio czy strony www.
Spotkania networkingowe
To nic innego jak “sztuczne” poznawanie znajomych, od razu z nastawieniem, że mogą oni być Twoimi potencjalnymi klientami (albo z klientami Cię połączyć). Spokojnie, tak wypada – oni od Ciebie chcą dokładnie tego samego. I jest plus, bo oni też zadają sobie pytanie gdzie szukać klientów – i prawdopodobnie znają na nie odpowiedź :) Do tej pory podchodziłam sceptycznie do takich spotkań, ale miałam przyjemność być na jednym z nich (m.in. jako prelegent – opowiadałam o blogowaniu w biznesie) i wyszłam z wielkim wow na ustach! Informacji o takich spotkaniach w swojej okolicy szukaj w sieci, pytaj o nie znajomych, a jeśli nie znajdziesz to… zorganizuj własne!
Na początek… dawaj.
Gdy szukasz odpowiedzi gdzie szukać klientów wiedz, że jest taka prosta zasada: nie wyjmiesz jeśli nie włożysz (jakkolwiek to brzmi, ja to widzę w kategoriach inwestycyjnych :)). Jeśli nie dasz klientom czegoś wartościowego, nie licz na to, że oni oddadzą Ci swoje ciężko zarobione pieniądze. Nie zaszkodzi Ci jeśli zaoferujesz im np. darmową pierwszą lekcję pokazową, bezpłatnego eBooka albo próbkę Twojego produktu. A szanse na to, że przekonasz ich do siebie i Ci zaufają wzrosną dramatycznie!
Bezpośredni kontakt z klientem
Olga pisze:
Mnie złowili na usługi kosmetyczne etc (depilacja laserowa) w centrum handlowym, z pozycji wolnostojącego standu. Zwykle nie daję się na takie rzeczy złapać, bo to albo mi chcą wcisnąć karty kredytowe albo kosmetyki z Morza Martwego, ale miła dziewczyna, która zaoferowała mi ulotkę nie powiedziała czegoś sztampowego w stylu “Zapraszamy do promocji w naszym salonie” tylko konkretnie: Myślisz o depilacji laserowej? Ja akurat myślałam. I sobie to zrobiłam akurat u nich (też w promocji).
Gdzie szukać klientów? Zorganizuj otwarty event
Taka akcja najlepiej jeśli będzie darmowa, byś mógł pokazać na niej próbkę swoich umiejętności. Jeśli będzie wystarczająco atrakcyjna, być może przyciągnie uwagę mediów i dostaniesz trochę darmowej reklamy :) Przykład? Proszę uprzejmie: (dla kancelarii) dzień darmowych porad prawnych dla początkujących przedsiębiorców, (dla klubów fitness) dzień otwarty w klubie, (dla biznesów internetowych) darmowy webinar lub szkolenie z jakiegoś gorącego tematu.
Reklamy w Google
AdSense to nie tylko jeden ze sposobów na zmonetyzowanie strony internetowej, ale z perspektywy przedsiębiorcy, to przede wszystkim popularny sposób na promocję. Nie dla każdego biznesu się nada, ale warto o nim poczytać i przetestować na sobie – a nuż okaże się hitem!
Darmowe szkolenia on-line
Nie, nie masz chodzić na takie odnośnie sprzedaży. Masz organizować swoje! Pozornie może się wydawać, że nie zyskasz w ten sposób klientów, bo przecież dasz im coś za darmo i tak zaspokoisz potrzebę. W praktyce jednak okazuje się, że takie szkolenia rozbudzają głód wiedzy albo czasem uświadamiają, że sami sobie z problemem nie poradzimy. Jednocześnie wzbudzają zaufanie do prowadzącego (oczywiście tylko jeśli ten zrobił dobrze wrażenie jako profesjonalista) i stąd już prosta droga, by klient wybrał właśnie Ciebie do współpracy. Jak zrobić takie szkolenie? Najprościej zorganizować webinar przy pomocy Google Hangouts, możesz również zrobić kurs mailowy przy pomocy autorespondera w programie do wysyłki newsletterów (np. FreshMail, MailChimp itp.), możesz zrobić specjalną stronę internetową… pomysłów jest mnóstwo!
Zorganizuj akcję finansowania społecznościowego
(crowdfunding!). Więcej o tym jak zrobić to z sukcesem przeczytasz tutaj –> Jak zrobić dobrą kampanię crowdfundingową?
Dodaj się w Google dla Firm
To takie magiczne miejsce, dzięki któremu zaistniejesz w Google, mimo zignorowania tematu SEO (którego opanowanie jest bardzo pracochłonne). Bardzo polecam!
Wyjście do ludzi…
…i pokazanie swoich kompetencji. Najważniejsza jest jakość i stawianie klienta na pierwszym miejscu – wtedy lecą polecenia, klient wraca i wszyscy jesteśmy zadowoleni :) Żeby jednak koło się toczyło musisz się pokazywać! Dać się poznać!
Pisze Kusterkowa i ma rację! Musisz dać się zauważyć, wychodzić ze swoją ofertą na zewnątrz, być aktywnym. Klienta można “złowić”, jak to się trochę brzydko mówi, nie na 27, a na 1000 sposobów! Tylko od Ciebie i twojego zaangażowania zależy w ilu miejscach klient będzie mógł Cię spotkać.
Klient nigdy nie przyjdzie jeśli będziesz czekać z założonymi rękami. Nawet strategia wynikająca z rekomendacji, o której pisałam poniżej, wymaga aktywnego zachęcania klienta do polecania Twoich produktów i nagradzania go za dobre sprawowanie.
Dobra wiadomośc jest taka, że wcale nie musisz szukac klientów we wszystkich wymienionych wyżej miejscach! Czasem porządne zajęcie się jednym np. szkoleniami w sieci i/lub newsletterem może wypełnić Twój kalendarz zleceniami, a portfel królami :)
To co? Które z tych miejsc szturmujecie od jutra?
[…] U Kasi 28 miejsc, w ktorych znajdziesz swoich pierwszych klientow. […]
[…] 28 miejsc, w których znajdziesz swoich (również pierwszych!) klientów […]
[…] Barierą wejścia na rynek z tym pomysłem na biznes jest chyba tylko znalezienie klienta! Jeśli szukasz na to sposobów zajrzyj do mojego posta 28 miejsc, w których znajdziesz swoich (nie tylko pierwszych!) klientów. […]
Ja mój biznes zbudowałem w oparciu o blog, social media i od jakiegoś czasu prelekcje na żywo. Te działania przyniosły mi ustabilizowane już w tej chwili dochody. Powoli zaczynam myśleć o szerszym spektrum działania, bo stabilizacja nudną jest, więc będę miał Twoją listę na uwadze, choć w branży prawniczej wiele z tego nie uda się wdrożyć. Aaa uwaga techniczna – przy listach lubię numerki, bo tak nie mogę sprawdzić, czy rzeczywiście 28 sposobów, haha. :-D
dokładnie, kilka pozycji przyda się na pewno a kilka z nich można przetransformować na nasz rynek :)
Wojtek, nie jest 28 – coś zmieniałam, jak już miałam gotową grafikę i nie chciało mi się poprawiać, szczególnie, że raczej dopisywałam ;) Numerków nie ma jednak z innego powodu, otóż gdyby były mogłyby sugerować, że jakiś sposób jest od innego bardziej skuteczny. I sformułowanie “kolejność przypadkowa” mogłoby się nie przebić przez gąszcz wiedzy. Wolałam więc nie ryzykować :)
Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana, ale zaraz… to nie w tym temacie! :-P
Kasiu bardzo wartościowy artykuł. To taka pigułka a w zasadzie PIGUŁA na temat tego jak zaistnieć na rynku. Będę polecać dalej! Podoba mi się wielość form promocji zaproponowanych przez Ciebie i przede wszystkim to, ze jest tu duża koncentracja na dawaniu, a nie tylko braniu :)
Dzięki Ola! No tak to jest, że żeby wyjąć trzeba włożyć – warto o tym przypominać, gdy chodzi o poszukiwanie klientów. Szczególnie, że w świecie online, do którego biznes nieuchronnie się przenosi, można taką strategią wiele osiągnąć!
“wstąp do odpowiedniej organizacji” – wyczuwam echo Tima Ferrisa :)
Czytałam sporo artykułów na temat zdobywania klientów w różnych miejscach, ale często się one powtarzały. U Ciebie widzę trochę nowości! :) dzięki
A wiesz Ewa, że masz chyba rację? Jak pisałam początki tego artykułu to akurat słuchałam tego audiobooka! Ale nie dotarłam do końca, jakoś w połowie mnie zanudził i odłożyłam go na rzecz podcastów :)
Dzięki! Rzeczywiście pisanie kilkunastu postów na bloga w miesiącu to cały etat, ale kilku? Duża frajda i jeszcze tyloma wartościowymi inspiracjami można się podzielić…. Maja
Kasiu genialny wpis na poczatku chyba we wszystkim trzeba dawac zanim zacznie sie otrzymywac. Pozdrawiam serdecznie beata
Tak Beata, to działa! Zdecydowanie warto :)
Bardzo treściwie. Jestem dopiero na początki drogi i niektóre rzeczy jeszcze mi nie wchodzą, np. ten newsletter, próbuję i nie mogę wykonać. Wypróbuję wszystkich rad.
Oj kwestie związane z newsletterem potrafią przytłoczyć niejednego! Ja siedziałam nad moim bardzo długo zanim zaczął wyglądać i działać tak jak sobie życzę ja, a nie przypadkowo i na oślep :))) Ale warto! Jaki masz system dostarczania newslettera? Może coś Ci pomogę albo podpowiem?
MailChimp siedzi i kwiczy z nudów lol
Też korzystam! Zajmij sie nim to zobaczysz jak fajnie małpa macha łapką jak wysyła kampanię :)) A tak na serio, konfiguracja zabrała mi połowę czasu poświęconego na przygotowania mini-kursu i to była faktycznie mozolna praca, podczas której uważałam na palce, by przypadkiem nic nie wcisnąć i nie wysłać jakichś bzdur mailem przypadkiem. Natomiast teraz, tak po 3 tygodniach już jest ekstra. Bardzo mi się MC podoba i jak już raz się go skonfiguruje to dużo ustawień da się kopiować i zainwestowany czas wraca :)
Muszę się przyznać, że nie starcza mi czasu. Ciągle coś poprawiam na blogu, do tego zaczynam startup plus 2 dzieci, 2 psy, 2 koty i mąż. Ale ta małpka siedzi mi na ramionach, więc jakoś się muszę zebrać. No bo jak nie ja, to kto?
Brzmi jak niezła gromadka! Dosłownie małpki Ci brakuje :))) A tak na serio – małe kroczki – to jest odpowiedź na Twoje bolączki. Na spokojnie, wszystko zdążysz. Trzymam kciuki za sukcesy!
Dobrze, że przynajmniej mąż tylko jeden ;)
Hahaha, i to ten sam od 17 lat ;)
Aktykuł bardzo przypadł mi do gustu jest dla mnie bardzo na czasie !:)
Nazbierało się tego sporo :) Zapisuję i będę korzystać!
Na dniach dorobię do artykułu jeszcze checklistę do wydrukowania, żeby wygodniej było się inspirować. Dam znać na Facebooku i na newsletterze jak tylko będzie gotowa :)
Świetny pomysł, do dorzucenia do teczki kursu, który właśnie robię. :)
Lista do wydrukowania już na Was czeka! :)
Super!
Oho. Kajecik z szafki czas wyciągnąć…
Dodałam do posta właśnie listę do wydrukowania, może Ci się przyda!
Jesteś genialna:) Tyle mądrości w jednym miejscu, czuje się zainspirowana. Dziękuję!
Justyna, nie ma za co! To ja dziekuję :) Przy okazji, dorzuciłam do posta listę do wydrukowania, może Ci się przyda!
dzięki za solidny zestaw, bardzo przydatne :)
Hej Kasia! Świetny wpis. Zrobiłam sporo notatek. A na dodatek mnie zacytowałaś dwa razy, cieszę się, że miałam mój mini wkład :)
Bardzo dziękuję za ten wkład! Siądę dziś to zrobię do posta zaległą checklistę, dobrze, że mi przypomniałaś! :)
Bardzo fajnie zebrana wiedza w jednym miejscu. W imieniu FreshMail, dziękuję za umieszczenie nas w zestawieniu :) Dla chętnych, którzy chcą wypróbować siły email marketingu, podrzucam link do poradnika, jak budować własną bazę odbiorców: http://freshmail.pl/przewod…
Wooow! żebym ja to wszystko wiedziała jak zaczynałam, byłoby mi o wiele łatwiej. Świetny wpis i bardzo użyteczny :)
Kasiu, dzięki :) Sama od pewnego czasu zaprzyjaźniam się z newsletterem i zobaczyłam już wiele efektów. Dla mnie wielkim ułatwieniem było przerzucenie się na mailchimp – mam poczucie, ze wszystko (w końcu!) działa bardziej sprawnie i przyjemnie. Jeszcze długa droga przede mną – tym bardziej dziękuję :)
Świetny artykuł, Esencja w jednym wpisie. Podesłałam znajomej, która chce ruszyć ze swoim biznesem. Na pewno jej się teraz przyda. Dzięki :)
Jak ja się cieszę, że FB mi Cię wyświetlił!!! TO JEST ŁOTR! Sam sobie decyduje co mi pokazać. Bardzo ciekawy tekst, dużo wiedzy a przy tym czyta się lekko jak czasopismo do kawy. Bardzo Cię lubię :) i bardzo lubię tu wpadać. Pozdrawiam!